Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Młodość protestujących przeciw orzeczeniu TK bywa argumentem na ich korzyść (to pokolenie, które odmieni oblicze kraju). Albo służy, by je zdezawuować – to dzieciarnia wychowana na „soszialach” i Netfliksie. A jednak ta dzieciarnia okazała wielką moc operowania słowem pisanym. Pisanym farbą na tekturze, jakże „analogowym” medium w stosunku do internetowych memów, które te setki dowcipnych komentarzy przypominają w swojej poetyce. Często wędrującej w strefę purnonsensu, imaginarium kultury masowej czy gier, ale i świata konsumpcji oraz stylów życia. Okazuje się, że tekst jest bronią także w ręku tych, którzy rzekomo już całkiem wpadli w szpony kultury obrazkowej. I zasługuje na uważną lekturę, nawet jeśli wymaga od starszych przebicia się przez warstwę wulgarności. Nowa poetyka – i poczucie absurdu – u bram. Warto docenić, jak giętkim narzędziem buntu okazał się wspólny, rzekomo spauperyzowany język. ©℗