Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Współczuję Władysławowi. Wybory, jakich musiał dokonywać, doprowadziły do trudnych w swoich konsekwencjach decyzji. Nie wiem, jak zachowałbym się w podobnej sytuacji, ale podziwiam Michajłowa za odwagę cywilną i przyznanie się do winy. Mam nadzieję, że w jakiś sposób - trudny obecnie do wyobrażenia - sytuacja na Białorusi poprawi się. Co więcej, wierzę, że przyczyni się do tego między innymi Polska.
PAWEŁ GŁOGOWSKI (Poznań)
***
Jestem lektorką języka polskiego, która uczyła białoruskich studentów, uczestników programu stypendialnego im. Kalinowskiego. Publikacja wywiadu z Władysławem Michajłowem była bardzo dobrą decyzją. Wśród stypendystów wzbudziła przede wszystkim podziw, ale też troskę o losy rodziny Michajłowa, mieszkającą na Białorusi. Wiadomo, że bliscy osób, które zdecydowały się wyjechać do Polski, są nękane na rozmaite sposoby i pod byle pretekstem. Dlatego ucieszyłam się, kiedy przeczytałam, że zamierzacie Państwo śledzić losy tego studenta oraz jego rodziny i, co najważniejsze, informować o nich czytelników.
BARBARA JEŻAK (Warszawa)