Po werdykcie

To się musiało tak skończyć. I nie z winy czyjejś, tylko naszej własnej. Taką bowiem mamy ustawę i tak się z nią w praktyce obchodzimy. Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu nie wypowiedział się bynajmniej o meritum zagadnienia aborcji, jak to mu znowu zarzucono. Skargę Alicji Tysiąc potraktowano tylko jako skargę na nierespektowanie ustawy uchwalonej 14 lat temu. Zabraniając przerywania ciąży, wprowadzała ona, jak wiadomo, trzy wyjątki od karalności, m.in. zagrożenie życia i zdrowia matki. Był to bolesny kompromis, pozwalał jednak zastąpić wcześniejszą, całkowicie liberalną ustawę bardzo szeroką ochroną życia poczętego.

02.10.2007

Czyta się kilka minut

Nie jest niczym dziwnym, że dla wierzących nawet wyjątki pozostają nie do przyjęcia. Jak długo jednak nie będziemy mieli nowej ustawy, chroniącej życie poczęte zawsze i bez wyjątku (i to założywszy, że będzie na nią zgoda zapewniająca jej prawdziwe poszanowanie), istnieje oczywisty obowiązek respektowania takiego prawa, jakie sami przyjęliśmy. Trybunał zarzucał Polsce manipulowanie prawem i żądał powołania instancji odwoławczej, która mogłaby bezdyskusyjnie rozstrzygać, kiedy kobieta może skorzystać z zapisanego w ustawie wyjątku.

Co nie znaczy bynajmniej, że wszyscy pragnący chronić każde życie poczęte nie mają obowiązku pomnożenia starań, by matka, od której zgoda na macierzyństwo wymaga heroizmu, zawsze znalazła realną pomoc, i to w zakresie nieporównanie większym niż obecnie. Pani Alicja Tysiąc, dotknięta tragicznym upośledzeniem wzroku (minus dwadzieścia sześć dioptrii), stwierdza dzisiaj w rozmowie z dziennikarzem, że żadna z kilkudziesięciu organizacji katolickich zasypujących ją protestami nie wystąpiła z jakąkolwiek ofertą pomocy. I tu chyba leży sedno sprawy. Tym bardziej że po ostatecznym werdykcie na temat skargi sprzed lat niemal siedmiu, podobnych apelacji może być cała rzeka.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Dziennikarka, publicystka, felietonistka, była posłanka. Od 1948 r. związana z „Tygodnikiem Powszechnym”, gdzie do 2008 r. pełniła funkcję zastępczyni redaktora naczelnego, a do 2012 r. publikowała felietony. Odznaczona Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 40/2007