Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Nie jest niczym dziwnym, że dla wierzących nawet wyjątki pozostają nie do przyjęcia. Jak długo jednak nie będziemy mieli nowej ustawy, chroniącej życie poczęte zawsze i bez wyjątku (i to założywszy, że będzie na nią zgoda zapewniająca jej prawdziwe poszanowanie), istnieje oczywisty obowiązek respektowania takiego prawa, jakie sami przyjęliśmy. Trybunał zarzucał Polsce manipulowanie prawem i żądał powołania instancji odwoławczej, która mogłaby bezdyskusyjnie rozstrzygać, kiedy kobieta może skorzystać z zapisanego w ustawie wyjątku.
Co nie znaczy bynajmniej, że wszyscy pragnący chronić każde życie poczęte nie mają obowiązku pomnożenia starań, by matka, od której zgoda na macierzyństwo wymaga heroizmu, zawsze znalazła realną pomoc, i to w zakresie nieporównanie większym niż obecnie. Pani Alicja Tysiąc, dotknięta tragicznym upośledzeniem wzroku (minus dwadzieścia sześć dioptrii), stwierdza dzisiaj w rozmowie z dziennikarzem, że żadna z kilkudziesięciu organizacji katolickich zasypujących ją protestami nie wystąpiła z jakąkolwiek ofertą pomocy. I tu chyba leży sedno sprawy. Tym bardziej że po ostatecznym werdykcie na temat skargi sprzed lat niemal siedmiu, podobnych apelacji może być cała rzeka.