„Po prostu”

Osjan"Po prostu"Kiton Art Records

24.03.2009

Czyta się kilka minut

Ładne po prostu... Owszem, jest to najłagodniejsza, pewnie najbardziej przystępna (wielka szansa dla tych, którzy dotąd zespołem się nie fascynowali), a nawet - niech będzie - najprostsza spośród płyt Osjana. Żeby jednak taką "prostotę" osiągnąć, trzeba wielu dekad poszukującego próbowania w co najmniej trzech dziedzinach: w dźwięku, emocjach i myślach.

Nie polega to przecież na (rzekomym) osiągnięciu przez grupę domykającego spełnienia, coś takiego byłoby sprzeczne z ideą muzyki Osjana. Tak więc uproszczenie dźwiękowej faktury, większa przejrzystość narracyjnych przebiegów, poruszanie się raczej na niskich i średnich poziomach dynamiki - to wszystko przypomina drugą stronę nowej delikatności, czyli kruchość. Dźwięk jest zjawiskiem znikliwym i - w głębszym sensie - przypadkowym. Nie z powodu braku porządku; przeciwnie: rygorów formalnych jest tu więcej niż na poprzednich płytach. Przypadkowość dźwięku polega natomiast na jego nieostateczności, tymczasowości, na tym, że dźwięk Osjana nie jest oczywisty.

Kompozycje Jacka Ostaszewskiego zostały pomyślane tak, aby słuchanie było zarazem kojarzeniem i wspominaniem. Słychać więc nie tylko osjanową tradycję (to jasne), ale również staroangielską balladę, afrykańskie i karaibskie etno, skądś jakby znaną piosenkę, trochę rockopodobnych riffów czy (sporadycznie) tłumiony jęk akordów bluesowych. W takiej przestrzeni słuchacz dobrze się czuje, tyle że domniemanym rozpoznaniom towarzyszy niepewność co do dokładności rozszyfrowanego źródła. Poznanie bywa złudzeniem - przypomina Osjan - na pewno zaś nie powinno być stagnacją.

Flety Ostaszewskiego, gitary Wojciecha Waglewskiego, perkusjonalia Radka Nowakowskiego oraz (gościnnie) harfa Anny Sikorzak-Olek łączą się w zmiennych układach, od duetów począwszy. Nieraz wystarczy poszczególnym instrumentom powtarzanie figur, by całość była wystarczająco zróżnicowana. I estetycznie złożona.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 13/2009