Po dziesięciu latach

Co roku deportuje się z Polski kilkanaście tysięcy nielegalnych cudzoziemców. Ale przypadek szesnastoletniego Denisa Trifanowa i jego matki jest szczególny.

30.10.2005

Czyta się kilka minut

Mieszkali w Świdnicy od dziesięciu lat. Pani Amelia wyszła za mąż za Polaka, cztery lata temu owdowiała. Od dwóch lat groziła jej deportacja, bo nie posiadała stałego zameldowania, prawa do pobytu i nie potrafiła wskazać źródła utrzymania. Bezskutecznie starała się o pozwolenie na pobyt stały, mieszkanie po zmarłym mężu przypadło bowiem jego córce z pierwszego małżeństwa. Cieszyła się sympatią i szacunkiem: pracowała w warzywniaku, sprzątała ,,u ludzi", a Denis uczył się w gimnazjum.

Kilka dni temu chłopiec nie pojawił się w szkole. O siódmej rano wraz z matką zostali zatrzymani przez straż graniczną, bo podjęto decyzję o ich deportacji. Rzecznik Praw Dziecka zwrócił się do prezesa Urzędu Repatriacji i Cudzoziemców o ponowne rozpatrzenie sprawy, bo deportacja Denisa może naruszać konwencję praw dziecka, która gwarantuje prawo do nauki. Urząd nie odpowiedział jeszcze na pismo Rzecznika.

Jeśli URiC nie zmieni decyzji, pani Amelia i Denis przez pięć lat nie będą mieli prawa wjazdu do Polski. Koledzy szesnastolatka są zrozpaczeni. Policja deportowała matkę i syna nazajutrz po zatrzymaniu przez straż graniczną. Na faksy słane do Warszawy przez starostę i dyrektorkę szkoły Denisa nie ma odpowiedzi. Świdniczanie nie rozumieją, dlaczego prawo jest bezlitosne dla pani z warzywniaka, a wyrozumiałe dla facetów ze Wschodu, którzy po Świdnicy i okolicach rozbijają się w bmw.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 44/2005