Partią nie będziemy

ANDRZEJ BRZEZIECKI: - Czy pracując nad listą wyborczą do Parlamentu Europejskiego nie boicie się utraty wiarygodności?

RÓŻA THUN: - Fundacja zawsze wspierała inicjatywy obywatelskie, zmierzające do wsparcia członkostwa Polski w UE. Ponieważ zgłasza się do nas mnóstwo osób i instytucji w sprawie czerwcowych wyborów, staliśmy się skrzynką kontaktową: pomagamy innym porozumieć się ze sobą, nie wyręczając ich w stworzeniu listy wyborczej. Do nas należy kampania informacyjna i praca nad frekwencją wyborczą.

- Czy ewentualny sukces listy będzie sygnałem dla ludzi pracujących z wami, że warto zająć się polityką?

- Z pracowników Fundacji na razie nikt nie przygotowuje swojej kampanii. Fundacja związana jest jednak z tysiącami osób, które różnorako uczestniczą lub uczestniczyły w jej działalności, nie wiem, ile z nich zamierza kandydować i nie wykluczam, że niektóre znajdą się na listach partyjnych. Wiele osób dzięki nam zaistniało, a większość sprawdza się w życiu publicznym lub innej działalności.

Jeżeli ludzie są przyzwoici i mądrzy, to ich działalność też będzie przyzwoita i mądra. Nie chciałabym jednak, aby wieloletnie, społeczne i ponadpartyjne zaangażowanie środowiska związanego z Fundacją w sprawy dla Polski ważne ktoś wykorzystywał dla partykularnych interesów czy ambicji. Fundacja nie przekształci się w żadną partię. Nadal będzie orędowniczką naszego członkostwa w UE, rozumianego jako polska racja stanu, i nie wolno szafować nią w rozgrywkach partyjnych.

- Istniejące partie polityczne mają, lepsze lub gorsze, procedury doboru kandydatów. Jak jest u was?

- Jest za wcześnie, by odpowiedzieć na to pytanie.

- Czy bierzecie pod uwagę możliwość współpracy z Maciejem Płażyńskim?

- Nie wykluczam tego. Jeżeli uda się dobrać grupę ludzi dobrze przygotowanych zawodowo, kompetentnych, uczciwych, ze znacznym udziałem młodych, nie z klucza partyjnego i nie w celu utworzenia nowej partii, tylko dostarczenia pierwszorzędnych reprezentantów Polski do Parlamentu Europejskiego, powinni oni być wspierani przez jak najwięcej osób i ugrupowań.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 09/2004