Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
W lutym 1989 r. irański ajatollah Chomeini obłożył fatwą Salmana Rushdiego, autora „Szatańskich wersetów”, i wyznaczył nagrodę za jego głowę. Akademia Szwedzka, przyznająca Literackie Nagrody Nobla, zdecydowała się nie zabierać głosu. W proteście dwoje pisarzy, Kerstin Ekman i Lars Gyllensten, zrezygnowało z udziału w jej pracach, wkrótce dołączył do nich Werner Aspenström. Akademia liczy 18 foteli, członkostwo było wtedy dożywotnie – pozostało 15 członków czynnych, zwykle w podeszłym wieku. Kiedy więc w 1992 r. po śmierci 85-letniego Artura Lundkvista fotel po nim objęła 39-letnia poetka Katarina Frostenson, uznano to za dobry znak.
Niestety Frostenson miała męża. Jean-Claude Arnault, Francuz osiadły w Szwecji, niespełniony twórca, mitoman, ale sprawny organizator, twórca sztokholmskiego klubu kulturalnego Forum odwiedzanego przez elity, okazał się także nałogowym erotomanem i gwałcicielem. A członkostwo żony w Akademii zręcznie wykorzystał – towarzysko i finansowo.
Kiedy w Ameryce wybuchł skandal wokół Harveya Weinsteina i zaczął się ruch #MeToo, 30-letnia dziennikarka „Dagens Nyheter” zajęła się sprawą Arnaulta. W artykule z 2017 r. występował jako „osobistość ze świata kultury”, w książce ukryto już tylko nazwiska ofiar. Bo tymczasem Arnault skazany został za dwa gwałty, a skandal wymusił zmiany w Akademii i zawieszenie przyznania nagrody w roku 2018.
Matilda Gustavsson opowiada o swoim (pierwszym w życiu!) dziennikarskim śledztwie, o zbieraniu relacji ofiar molestowanych i gwałconych przez Arnaulta, o weryfikowaniu jego biografii. Pokazuje, że i w dziedzinie kultury władza, choćby symboliczna – polegająca np. na umożliwieniu debiutu czy wprowadzeniu w odpowiednie kręgi – może przerodzić się w całkiem dosłowną przemoc. Że autorytet instytucji pozwala czasem osłonić przestępstwa, ale płaci ona za to słono.
Sara Danius, będąca w 2017 r. tzw. stałym sekretarzem Akademii, podjęła zdecydowane kroki, by oczyścić jej wizerunek. Przegrała jednak starcie z innym akademikiem, Horace’em Engdahlem (skądinąd przyjacielem Arnaulta), odwołano ją z funkcji i odeszła z Akademii, a wkrótce potem zmarła. Katarina Frostenson również odeszła, wynegocjowawszy jednak dożywotnią pensję i dożywotnie prawo do korzystania z mieszkania należącego do Akademii. A Engdahl nadal w Akademii zasiada. ©℗
Matilda Voss Gustavsson, KLUB, Ze szwedzkiego przełożyła Justyna Czechowska. Wielka Litera, Warszawa 2020, ss. 302.