Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Potem było już tylko gorzej. Wprawdzie zasadę wolności gospodarczej wpisaliśmy do Konstytucji RP, ale kolejne ustawy rozciągały obowiązki koncesyjne na co raz to nowe dziedziny działalności (obowiązkiem uzyskiwania zezwoleń objętych jest ich już ponad sto) oraz tworzyły co raz nowe organy kontrolne (już ponad pięćdziesiąt). Takie ograniczanie swobody gospodarczej pozostaje nie bez wpływu na wyhamowanie wzrostu gospodarczego i rozrost biurokracji (od końca 1992 r. do dzisiaj zatrudnienie w administracji publicznej wzrosło z 290 do 520 tys. osób). Dlatego dobrze, że rząd przygotował projekt ustawy o gwarancjach swobody gospodarczej, by ograniczenia i biurokratyczne mitręgi ukrócić.
Ważniejsza jednak byłaby zmiana mentalności polityków. Ograniczenia to przecież ich twór. Każde wprowadzane było w imię jakichś jednostkowych racji i coś na pewnym odcinku miało poprawiać. “Na odcinku" może i poprawiało, ale w całej gospodarce psuło.
Jeżeli politycy nie zrozumieją, że przy gospodarce nie opłaca się majstrować to kolejny akt prawny gwarantujący swobodę gospodarczą zmieni niewiele i na krótko.