O Kubie

Po starej, zapomnianej aferze kryminalnej pozostało w mowie potocznej określenie: Kuba Rozpruwacz.

08.07.2008

Czyta się kilka minut

Po kilkunastu latach naszej transformacji mogłoby pozostać w mowie potocznej określenie: Kuba Zatruwacz.

Kuba Zatruwacz, zwany w skrócie K.Z., to ktoś, kto źle czuje się w atmosferze spokoju, rozluźnienia, zaufania, wielkoduszności i lubienia ludzi przez innych ludzi. K.Z. czuje się dobrze w atmosferze napięcia, podejrzeń, oskarżeń, skrajności i nienawidzenia ludzi przez innych ludzi.

K.Z. zawsze czuje się skrzywdzony przez sąsiadów, znajomych, podwładnych, zwierzchników, Los i Historię. Zawsze musi tę prawdziwą lub urojoną krzywdę pomścić.

K.Z. nawet jeżeli zna na pamięć Ewangelię, interpretuje ją - podobnie jak ustęp o winowajcach w Modlitwie Pańskiej - po swojemu.

K.Z. jest beznadziejnie zakochany we władzy. Beznadziejnie, bo nawet jeżeli ją zdobędzie, zrobi zaraz wszystko, by ją stracić.

K.Z. jest niebezpieczny dla każdej społeczności. Hamuje jej rozwój, wypacza kierunek.

Napisałam to oczywiście w związku ze sprawą Wałęsy. Powiedziano już o niej wszystko, a nawet więcej, bo za dużo. Ale ponieważ ostatnia publikacja IPN została wydana również za moje podatnicze pieniądze, nie mogę się powstrzymać i nie wysłać w kierunku morza małego sygnału: "Panie Lechu! Mam dla Pana zawsze ten sam podziw, zawsze tę samą wdzięczność. A Kuba Zatruwacz nie ma u mnie szans".

Oglądanie świata

Przedwczoraj był finał. Gdyby nawet gdzieś wybuchła nagła wojna, ważne było tylko, w jakim ustawieniu zagra Hiszpania i w jakiej formie jest Podolski. Wczoraj było omówienie finału i całego turnieju, ale już jakby zdyszane, zajęte czymś innym. Dziś nie było nic. Wszystko wpadło w wielką czarną dziurę.

Podobnie jak z imprezą sportową jest teraz z całym światem, którym rządzą media, przyrządzają go i podają nam po swojemu. Każde wydarzenie czy zjawisko składa się z trzech błyskawicznie po sobie następujących faz:

1) zorganizowanie kibiców; 2) nasycenie ich i przygwożdżenie informacją;

3) zapomnienie. Trzeba to wszystko wyrzucić z głowy i zrobić miejsce na nowe. Tak dzieje się z każdym kataklizmem, każdym skandalem obyczajowym, gafą polityczną, kłamstwem, oszustwem, z każdą zbrodnią i wyrządzoną komuś krzywdą. Człowiek czyta, słucha, patrzy i właściwie nie do końca wie, czy ma do czynienia z esejem, pastiszem, dyskusją panelową, depeszą specjalnego wysłannika, komiksem - czy z rzeczywistością.

Może właśnie o to chodzi.

Odchodzą

Odeszła Anka Kowalska. Nie znałam Jej osobiście, ale znałam jej książki i fragmenty życiorysu. Moi bliscy Przyjaciele czuwali nad nią przez ostatnie miesiące i tygodnie, znam więc również ciężar tych tygodni i miesięcy.

Myślę, że to dobrze, bardzo dobrze, że Pani Anka już nie cierpi. Myślę też, że to smutne, bardzo smutne, że odchodzi to osobne pokolenie, pokolenie KOR-u i potężniejącej opozycji - ludzi, którzy w coś mocno, bezinteresownie wierzyli i potrafili się sprzeciwić w sytuacji uważanej za beznadziejną. Odchodzą teraz tak szybko, jakby się spieszyli na jakieś umówione spotkanie w najdalszych dalach. Chwilami wydaje się, że zostają tylko ci, którzy wtedy nie bardzo wierzyli, niewiele chcieli ryzykować, ale za to teraz wiedzą najlepiej, jak to wtedy było...

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 28/2008