O co chodzi w „lex Czarnek”

GIMNAZJÓW BARDZIEJ ZLIKWIDOWAĆ SIĘ NIE DA, ale zawsze można zlikwidować szkolną autonomię – mówi Marek Pleśniar z Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Kadry Kierowniczej Oświaty, pytany, po co zawiadowcy polskiej edukacji tak zasadnicze zmiany w ustawie Prawo oświatowe.
W tym sensie „lex Czarnek” zawdzięcza istnienie żelaznej zasadzie sprawowania władzy nad oświatą: niemal każda kolejna ekipa musi przybić swoją pieczęć na systemie. A że w obecnej ekipie honor ten przypadł już likwidatorce gimnazjów Annie Zalewskiej, to ambitny Czarnek zapragnął stworzyć własną reformę. O co w niej chodzi?
– Dyrektorzy albo się zmienią, albo ich się zmieni – mówi Pleśniar o pakiecie zmian przyjętych przez Sejm. – Istotą tej nowelizacji jest zarządzanie strachem. Ludzie odpowiedzialni, kreatywni, albo odchodzą, albo zapowiadają, że wkrótce odejdą. Niektórzy się dostosowują,...
DZIĘKUJEMY, ŻE NAS CZYTASZ!
Żeby móc dostarczać Ci więcej tekstów najwyższej dziennikarskiej próby, prosimy Cię o wykupienie dostępu. Wykup i ciesz się nieograniczonym zasobem artykułów „Tygodnika”!
Tak, chcę
czytać więcej »
Masz już konto? Zaloguj się
Napisz do nas
Chcesz podzielić się przemyśleniami, do których zainspirował Cię artykuł, zainteresować nas ważną sprawą lub opowiedzieć swoją historię? Napisz do redakcji na adres redakcja@tygodnikpowszechny.pl . Wiele listów publikujemy na łamach papierowego wydania oraz w serwisie internetowym, a dzięki niejednemu sygnałowi od Czytelników powstały ważne tematy dziennikarskie.
Obserwuj nasze profile społecznościowe i angażuj się w dyskusje: na Facebooku, Twitterze, Instagramie, YouTube. Zapraszamy!
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]