Niewczesne żale, próżny trud

Wydawca „Interwencji 2” Houellebecqa przekonuje, że książka stanowi „oryginalny i niepokorny komentarz do naszej współczesności”. Trafnym słowem jest tu jedynie „komentarz”.

23.10.2016

Czyta się kilka minut

Zbiór „Interwencje 2”, który ukazał się we Francji w 2009 r., składa się z 26 tekstów opublikowanych po raz pierwszy w latach 1992–2008. Są wśród nich recenzje, przedmowy, felietony, wywiady, a nawet libretto do instalacji artystycznej. Tytuł sugeruje, że książka stanowi kontynuację wydanych w 1998 r. „Interwencji”, czyli zbiera rozproszone teksty Houellebecqa, które pojawiły się od czasu publikacji pierwszego tomu. Niestety, to błędne założenie. Książka składa się bowiem głównie z przedruków tekstów z „Interwencji” i innych publikacji; niewiele w niej nowości, a artykuły wyrwane z kontekstu, zwłaszcza te o silnym zacięciu publicystycznym, tracą na aktualności. Wydawnictwo Flammarion argumentowało, że nowa edycja była odpowiedzią na niedostępność rozproszonych tekstów Houellebecqa, lecz nie ustrzegło się przed recenzjami zarzucającymi mu celowe wprowadzanie czytelników w błąd. Wydawnictwo Literackie nie zasługuje na taki zarzut: pierwszy tom „Interwencji” nie ukazał się w Polsce, można więc uznać, że obecne wydanie wypełnia istotną lukę. Problemem pozostaje aktualność i ciężar gatunkowy składających się na zbiór publikacji.

Większość tekstów to komentarze do jakiegoś dzieła lub wydarzenia albo charakterystyczna dla autora ostra krytyka społeczna krążąca wokół seksu, indywidualizacji, demokracji liberalnej, kapitalizmu i religii. To nie wada, jednak połączenie i sposób realizacji całości pozwala mieć uzasadnione obiekcje co do wydawniczej zapowiedzi.

Wydarzenia, do których nawiązują teksty Houellebecqa, istotnie można uznać za współczesne. Tło stanowią społeczne problemy całego świata Zachodu, a w recenzjach i wywiadach pojawiają się refleksje potencjalnie zajmujące dla pasjonatów kultury. Z uwagi na publicystyczny lub okolicznościowy charakter większości tekstów na pierwszy plan zdecydowanie wysuwa się jednak kontekst francuski, i to na dodatek sprzed ładnych paru(nastu) lat. „Interwencje 2” zaciekawią więc wielbicieli Houellebecqa, którzy czekają na wszystko, co wychodzi spod jego pióra, oraz osoby zainteresowane dynamiką francuskiej debaty publicznej. Nie są natomiast w stanie sprostać oczekiwaniom, które stawia się przed eseistą i komentatorem rzeczywistości tej rangi.

Tom nie najlepiej wypada również, gdy za kryterium uznamy oryginalność i niepokorność. Najbardziej krytyczne teksty z „Interwencji 2” to właściwie słabsza wersja tego, co znamy już z powieści Houellebecqa. Jeśli zaś chodzi o niezależność wobec społecznych i politycznych norm, jest ona niestety bliższa tej praktykowanej przez polskich publicystów „niepokornych” niż czemukolwiek, co byłoby rzeczywiście intelektualnie odkrywcze i pożyteczne. Choćby problematyka islamu, która sprowadza się do autokomentarza wobec stwierdzenia, że „islam jest najgłupszą religią świata”, i wywołanej przez nie burzy. Refleksjana temat feminizmu pojawia się natomiast w posłowiu do skrajnie agresywnego i propagującego ideę społeczeństwa bez mężczyzn „SCUM Manifesto” Valerie Solanas. Komentatorzy spierają się, czy ten opublikowany po raz pierwszy w 1967 r. tekst jest żartem, prowokacyjnym odwróceniem patriarchalnego dyskursu, świadectwem choroby psychicznej czy przykładem rzeczywistej nienawiści do mężczyzn. Omawiając go, Houellebecq wykorzystuje okazję, by wyrazić swój protekcjonalny stosunek i pogardę dla feminizmu w ogóle, co można by skwitować ziewnięciem, gdyby nie fakt, że tego typu intelektualna beztroska nadal może mieć wpływ na nasze życie (vide tekst Łukasza Adamskiego na portalu wPolityce.pl komentujący czarny protest nawiązaniem do „Interwencji”).

Mówiąc krótko: niemądrze przeprowadzony atak na poprawność polityczną nie staje się mądry tylko dlatego, że krytykuje niemądre zjawisko, a nadal aktualne problemy, do których nawiązuje Houellebecq, są zbyt złożone i dynamiczne, by kilka zgranych frazesów sprzed lat mogło znacząco wzbogacić nasz ogląd.

„Interwencje 2” czyta się ciekawiej jako znaki czasu: wtedy wyłania się z nich panorama francuskiej debaty publicznej, a w tle pojawiają się przełomowe odkrycia ostatnich dekad. Również obsesyjne powroty typowych dla autora tematów ujętych w publicystyczną formę wypadają bardziej frapująco, gdy uznać je jednocześnie za symptom dręczących nas kryzysów i autorską sygnaturę. Miewają one zresztą pełniejszą realizację: na uwagę zasługują np. rozsiane po różnych tekstach diagnozy stanu współczesnej ekonomii seksualnej („Kiedy człowiek nie jest już godny pożądania, nie ma prawa pożądać”). Mimo wszystko – oprócz kilku niezłych felietonów bez nadmiernych pretensji oraz paru rzetelnych omówień – ogólny efekt jest mierny. Tylko tyle. ©

Michel Houellebecq „Interwencje 2”, przeł. Beata Geppert, Wydawnictwo Literackie, Kraków 2016

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 44/2016