Niech trwa Trwam

Nie przyznając toruńskiej telewizji koncesji na cyfrowym multipleksie, Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji zrobiła prezent o. Rydzykowi. Jego medialne imperium stanęło w świetle jupiterów w ulubionej roli: jako ofiara dyskryminacji.

23.01.2012

Czyta się kilka minut

Można było się spodziewać, że podzieleni w innych kwestiach prawicowi politycy z PiS i Solidarnej Polski staną ramię w ramię w obronie telewizji Trwam. Po pierwsze, nadarzyła się okazja zaistnienia w mediach w roli obrońców słusznej sprawy. Po drugie, mimo kłopotów finansowych, spadku słuchalności Radia Maryja i mizernej oglądalności TV Trwam, media o. Rydzyka wciąż oferują wymierne polityczne wsparcie dla wybranych graczy sceny politycznej, warto więc ustawić się w kolejce.

Ale w obronie TV Trwam stanęli nie tylko politycy. Także Helsińska Fundacja Praw Człowieka i przede wszystkim biskupi, w tym reprezentująca Konferencję Episkopatu Rada Stała. Czy toruńska telewizja rzeczywiście została skrzywdzona?

Zyski i straty

Helsińska Fundacja Praw Człowieka zarzuciła KRRiT, że organizując w kwietniu 2011 r. konkurs na cztery wolne miejsca na cyfrowym multipleksie nr 1 nie przedstawiła przejrzystych i precyzyjnych kryteriów przyznawania koncesji.

Ponadto, odrzucając kilkunastu nadawców, nie podała „szczegółowego uzasadnienia podjętych decyzji”. „W przypadku TV Trwam powołano się na racje finansowe, nie podając przy tym, z jakich względów oceniono negatywnie wiarygodność finansową tego nadawcy. Jednocześnie koncesję przyznano kilku nadawcom oferującym zupełnie nowe kanały telewizyjne, których sytuacja wydaje się bardziej niepewna, niż istniejącej od 2003 r. TV Trwam” – czytamy w oświadczeniu. Zwrócono także uwagę, że KRRiT nie zagwarantowała skutecznego mechanizmu odwołania się od jej decyzji (KRRiT na razie nie dysponuje wolnymi miejscami na multipleksie). To wszystko zdaniem HFPC może oznaczać ingerencję w prawo do swobody wypowiedzi.

O dobrych wynikach finansowych Fundacji Lux Veritatis, która jest właścicielem TV Trwam, mówiła 19 stycznia na posiedzeniu sejmowej Komisji Kultury i Środków Przekazu dyrektor finansowy Fundacji Lidia Kochanowicz. Jej bilans w ostatnich latach był dodatni i wynosił np. 3,5 mln zł w 2010 r. Podczas gdy inne firmy, które uzyskały koncesje, (poza jedną) osiągały wyniki ujemne lub nieznacznie dodatnie. Poza tym wysokie są aktywa trwałe Fundacji: 86 mln zł (w 2010 r.), aktywa obrotowe – ponad 90 mln oraz kapitał własny – ponad 20 mln.

Odpowiadając na te zarzuty, KRRiT ograniczyła się do przypomnienia, że niewypłacalność finansowa jednego z nadawców naraża pozostałych użytkowników multipleksu na dodatkowe koszty. Stąd podstawowym kryterium przyznawania koncesji były wyniki finansowe kandydatów.

Tymczasem „trzy czwarte sumy bilansowej Fundacji Lux Veritatis zajmują zobowiązania długoterminowe (pożyczka udzielona przez Warszawską Prowincję Redemptorystów na podstawie umowy z 25 lutego 2002 roku ze zwrotem środków do 28 grudnia 2019 roku). Fundacja na prowadzonej działalności operacyjnej od wielu lat nie wykazała zysku, a więc inwestycja w całości musiałaby być finansowana z datków i darowizn, które nie posiadają udokumentowanego potwierdzenia i nie stanowią pewnych źródeł finansowania” – czytamy w komunikacie KRRiT.

Głos Episkopatu

Trudno ocenić, jaka jest rzeczywista kondycja finansowa Fundacji, gdyż wzajemne powiązania wchodzących w jej skład podmiotów (obok telewizji, Wyższej Szkoły Kultury Społecznej i Medialnej, poszukującej gorących źródeł spółki Geotermia Toruńska i telefonii komórkowej „W naszej Rodzinie”) oraz wspierającej o. Rydzyka warszawskiej prowincji redemptorystów są skomplikowane, a szczegóły utrzymywane w tajemnicy. Sama telewizja najprawdopodobniej przynosi duże straty przy wysokich kosztach i niewielkiej oglądalności – rzędu 6 tys. osób (według AGB Nielsen).

Jak dowiedział się „Tygodnik”, Rada Stała Konferencji Episkopatu wydając 16 stycznia oświadczenie, nie dysponowała szczegółowymi danymi finansowymi Fundacji. – O. Rydzyk nie kontaktował się z nami w sprawie koncesji dla TV Trwam – mówi abp Marian Gołębiewski, członek Rady Stałej Konferencji Episkopatu Polski oraz Zespołu Biskupów ds. Duszpasterskiej Troski o Radio Maryja. Mimo to Rada Stała „stanowczo zaapelowała” o przyznanie telewizji Trwam miejsca na cyfrowym multipleksie. „Wykluczenie stacji o charakterze religijnym w procesie koncesyjnym narusza zasadę pluralizmu oraz równości wobec prawa tym bardziej, że większość mieszkańców naszego kraju to katolicy, którzy powinni mieć zapewniony swobodny dostęp do programów TV Trwam” – napisali biskupi.

Metropolita wrocławski wyjaśnia: – Zmobilizował nas termin ostatecznej decyzji rozpatrzenia przez KRRiT odwołań.

Jak się okazało, bezskutecznie, bo następnego dnia Krajowa Rada podtrzymała swoje wcześniejsze decyzje. Ale jak dodaje członek Rady Stałej Episkopatu, chodziło bardziej o obronę praw ludzi wierzących: – Czuliśmy, że powinniśmy zareagować, żeby nikt nam nie zarzucił bierności.

Abp Gołębiewski zauważa, że Rada użyła „bezpiecznego” sformułowania „stacji o charakterze religijnym”, w odróżnieniu od wcześniejszych apeli niektórych biskupów wzywających do obrony „ogólnopolskiej telewizji katolickiej”.

Na pytanie, czy Episkopat nie obawia się finansowej klapy TV Trwam, hierarcha odpowiada: – To i tak cud, że media o. Rydzyka dotychczas istnieją.

I wskazuje na zakon redemptorystów, który w jakimś sensie gwarantuje powodzenie przedsięwzięcia.

Wątpliwości pozostają

Instytucjonalno-zakonne zabezpieczenie TV Trwam wcale nie jest oczywiste. W 2008 r. na naszych łamach nowy prowincjał redemptorystów o. Ryszard Bożek zastrzegał się: „Prowincja jest właścicielem Radia Maryja i tylko jego. Nie mamy nic wspólnego ani z telewizją, ani ze szkołą, ani z »Naszym Dziennikiem«”. To zresztą nie tylko kwestia finansów, ale o wiele poważniejsza sprawa legalności w świetle prawa kanonicznego Fundacji Lux Veritatis, której właścicielami są dwie osoby prywatne: zakonnicy Tadeusz Rydzyk i Jan Król.

Po wizycie „ad limina” w Rzymie, na której stanął problem działań o. Rydzyka, na początku 2006 r. biskupi polscy otrzymali upomnienie ze Stolicy Apostolskiej. Komunikat nuncjatury przypominał, że działania osób duchownych, w tym zakonników, na polu publicznym, w fundacjach czy spółkach „które w jakikolwiek sposób angażują autorytet Kościoła, wymagają pisemnej zgody własnego ordynariusza, a w przypadku instytucji o zasięgu ogólnopolskim – także zgody Konferencji Episkopatu Polski”. Czy ostatni apel Rady Stałej oznacza, że Episkopat zalegalizował medialny koncern o. Rydzyka?

Abp Gołębiewski zapewnia, że stosunki redemptorysty z Episkopatem uległy poprawie i w tej chwili układają się dobrze. – Do doskonałości jest jeszcze bardzo daleko – zastrzega się metropolita wrocławski, odpowiadając na uwagę, że w TV Trwam po modlitwie różańcowej przed Najświętszym Sakramentem widzowie obdarowywani są politycznym felietonem posła Macierewicza, propagującego fantastyczne teorie na temat zamachu smoleńskiego.

Problemem nie są tylko paranoiczne poglądy polityczne współistniejące z przekazem religijnym. Problemem jest także roszczenie do religijnego monopolu. Przy okazji nieotrzymania koncesji o. Rydzyk powtarza, że przez to dyskryminowanych jest 95 proc. polskich katolików. „Protestuję przeciwko świadomemu zakłamywaniu rzeczywistości zarówno przez o. Tadeusza Rydzyka, jak i to środowisko – jakoby TV Trwam lub Radio Maryja były mediami reprezentującymi wszystkich katolików w Polsce” – napisała w liście do mediów, który otrzymał także „Tygodnik”, polonistka i dziennikarka z Warszawy Agnieszka Olak. Takich ludzi jest więcej.

***

Czy zamieszanie wokół koncesji dla TV Trwam czegoś nauczyło o. Rydzyka – np. że działanie lege artis oraz transparentność finansowa związanych z Kościołem fundacji i przedsięwzięć opłaca się, bo podnosi ich wiarygodność i zdobywa społeczne poparcie?

Można w to wątpić, gdyż znów najbardziej skuteczne okazują się sprawdzone metody „partyzanckie”: zmasowana propaganda „bycia ofiarą”, organizowanie grup nacisku oraz ostre ataki na rzeczywistych czy wirtualnych przeciwników. Jest prawie pewne, że przy następnym konkursie miejsc na multipleksie TV Trwam koncesję ma gwarantowaną. A konkurs ten rozpocznie się już w tym roku.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Kierownik działu Wiara w „Tygodniku Powszechnym”. Ur. 1966 r., absolwent Wydziału Mechanicznego AGH, studiował filozofię na Papieskiej Akademii Teologicznej w Krakowie i teologię w Kolegium Filozoficzno-Teologicznym Dominikanów. Opracowanymi razem z… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 05/2012