Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
W jednym z ostatnich numerów „TP” ukazał się interesujący i cenny artykuł Macieja Kwaśniewskiego „Śmierć na Lodowej”. Serdecznie gratuluję autorowi. Pozwolę sobie jednak na komentarz do jego opinii, że w „Wołaniu w górach” tragedię w Jaworowej Dolinie rzekomo uznaję za niewyjaśnioną. „I tak przez dziesiątki lat różni autorzy przypominają tragedię. I oskarżenia wobec Zofii” – podsumowuje autor.
Przepraszam, ale nie mogę się zgodzić. Omawiając ten przypadek, nie mogłem pominąć oskarżeń wysuwanych wobec Zofii Kasznicowej, co przecież nie znaczy, że uważam je za uzasadnione. W ósmym wydaniu swej książki (Warszawa 2012) wyraźnie napisałem: „A zatem w Jaworowej zdarzył się niezwykły przypadek. Ale nie jakaś mglista »tajemnica«. Szkoda, że także Wawrzyniec Żuławski poszedł na lep tej »tajemniczości« (...) Osobiście przychylam się do zdania tych, którzy sądzą, że »odpowiedzialnym« za śmierć turystów było wyczerpanie wędrówką w trudnych warunkach pogodowych”.