Najjaśniej w mysiej dziurze

3. niedziela Adwentu

06.12.2011

Czyta się kilka minut

Różowa niedziela w środku adwentu i wielkiego postu. Ta zmiana koloru liturgicznego z fioletowego na różowy zdaje się czymś niestosownym, zwłaszcza w okresie refleksji i pokuty. No bo jak to, zamiast się smucić i płakać, śpiewać gorzkie żale, w kościołach nawołują do radości. W Adwencie: "Radujcie się zawsze w Panu, raz jeszcze powiadam: radujcie się! Pan jest blisko" - zachęca Paweł Apos­toł. W Wielkim Poście, w czwartą niedzielę, ta zachęta brzmi jeszcze donośniej: "Raduj się, Jerozolimo, zbierzcie się wszyscy, którzy ją kochacie. Cieszcie się, wy, którzy byliście smutni, weselcie się i nasycajcie u źródła waszej pociechy" - woła prorok Izajasz.

Wołania, zachęty proroka i apostoła nie poszły na marne. Zaowocowały. Od niedawna, co prawda, Adwent nie jest czasem pokuty, nie jest takim mniejszym Wielkim Postem, a przeciwnie - radosnym oczekiwaniem na przyjście Pana. Skoro zachęca się nas do radowania wtedy, gdy powinniśmy się smucić, to znaczy, że ten duch radości winien w nas trwać bez względu na to, w jakich warunkach przychodzi nam żyć.

Trudna to sprawa, bo niby jak się radować przy łóżku chorego, nie mówiąc o własnym chorowaniu? Jak się radować przy trumnie zmarłego, kimkolwiek on by był, nawet największym zbrodniarzem? Jak się radować nad otwartą mogiłą, czy w ogóle na cmentarzu? A Paweł namawia: "Radujcie się zawsze". Jak zawsze, to zawsze, a nie tylko wtedy lub kiedy indziej.

Łatwo radzić, ale jak to zrobić? Z jakiego powodu mamy tak właśnie się zachowywać? Odpowiedź jest niby prosta - Pan jest blisko! I co z tego, powie ktoś. Pan jest blisko, ale świat toczy się tak, jak się toczył przed Nim, przed Jego narodzinami. A obecnie zostawia za sobą jakby więcej krwawych plam niż na przykład sto lat temu. Współcześni Herodowie wysyłają do współczesnych Janów Chrzcicieli i betlejemczyków już nie oddział, ale setki tysięcy swoich sług wyposażonych w całe fabryki, laboratoria, urządzenia, pomagające uśmiercać nie jednostki, ale miliony ludzi. I jak się tutaj, na tle tych fabryk śmierci, cieszyć i radować?

Ciężka i bolesna jest ta chrześcijańska radość, to chrześcijańskie szczęście. Śmierć taka czy inna to jedyny pewnik, jedyne zdarzenie, w którym z całą pewnością będziemy uczestniczyli. Jeśli tak, to nie ma wyjścia, a właściwie są dwa. Jedno zaślepione, zatrzaśnięte na głucho: śmierć nas nie obchodzi, bo kiedy przyjdzie, nas już nie będzie. I drugie: zgoda, śmierć równa się nicość, tylko co zrobić z tymi ludźmi jak Jan Chrzciciel, jak dzieci betlejemskie, jak Paweł Apostoł, jak niezliczona rzesza im podobnych męczenników? Przecież jeśli prawdą jest, że oni nie istnieją i nie mają udziału w tym, czego najbardziej pragnęli, bo inni im to zabrali, to rzeczywiście wszyscy jesteśmy pasożytami. Żyjemy przecież za cenę ich życia, za cenę ich krwi.

W Ewangelii Jana czytamy, że Jan Chrzciciel "nie był światłością", ale wskazał, gdzie się prawdziwa światłość znajduje. Czyli to coś/ktoś dzięki komu/ czemu człowiek odkrywa, że najciemniej bywa pod latarnią, a najjaśniej w mysiej dziurze.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Jezuita, teolog, publicysta, poeta. Autor wielu książek i publikacji, wierszy oraz tłumaczeń. Wielokrotny laureat nagród dziennikarskich i literackich.

Artykuł pochodzi z numeru TP 50/2011