Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Przywódca ruchu wyzwoleńczego, wykształcony, o manierach arystokraty – Robert Mugabe miał być doskonałym przywódcą kraju, uchodzącego za raj na ziemi. Raju zastrzeżonego dotąd dla białych, do którego teraz dostęp mieli mieć także czarnoskórzy.
Podobnie jak ćwierć wieku później Nelson Mandela, obejmując urząd prezydenta, Mugabe nie wzywał do rozprawy z niedawnymi ciemiężycielami, ale przekonywał do pojednania, którego fundamentem była dżentelmeńska umowa, że nie tknie majątków białych, jeśli nie będą mu się wtrącać do polityki.
CZYTAJ TAKŻE
TEKST WOJCIECHA JAGIELSKIEGO: Robert Mugabe spędził swoje 95. urodziny samotnie i w ciszy. Choć 21 lutego obchodzony jest w Zimbabwe jako państwowe święto, Mugabego nie odwiedził żaden z dawnych towarzyszy.
O ile jednak Mandela oddał władzę po pięcioletniej kadencji, o tyle Mugabe panował prawie 40 lat. Doprowadził bogaty kraj do ruiny, a gwoździem do trumny stały się wywłaszczenia białych farmerów (za to, że zaczęli się mieszać do polityki i wspierać opozycję), które uśmierciły rolnictwo. Podniósł rękę na białych i na Zachodzie z wielkiej nadziei stał się uosobieniem satrapy. Jesienią 2017 r. armia i jego własna partia odsunęły go od władzy.
Robert Mugabe zmarł 6 września w wieku 95 lat. ©℗
CZYTAJ WIĘCEJ
STRONA ŚWIATA to autorski serwis Wojciecha Jagielskiego, w którym dwa razy w tygodniu reporter i pisarz publikuje nowe teksty o tych częściach świata, które rzadko trafiają na pierwsze strony gazet. Wszystkie teksty są dostępne bezpłatnie. CZYTAJ TUTAJ →