Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Współpraca mszyc z mrówkami to jeden z podręcznikowych przykładów symbiozy: mrówki zapewniają mniejszym towarzyszom bezpieczeństwo (odstraszając biedronki), a mszyce odwdzięczają się produkcją spadzi – mrówczego przysmaku. Owadzia utopia? Okazuje się, że ta relacja może mieć ciemne strony, podobnie jak pasożytnicze związki. Obie zaangażowane strony manipulują bowiem partnerami dla zwiększania własnych korzyści.
Zespół Tatsumi Kudo przyjrzał się mrówkom L. japonicus i mszycom M. yomogicola. Naukowcy ustalili, że w spadzi znajduje się dopamina, która wywiera silny wpływ na zachowanie mrówek. Im jej więcej, tym bardziej agresywnie zachowują się mrówki – częściej reagują na biedronkę i ją atakują. Manipulując składem pokarmu, mszyce mogą zapewniać sobie lepszą ochronę. Wcześniejsze badania wskazywały, że mrówki to także manipulantki. U mszyc występują dwie odmiany – zielona i czerwona. Ta pierwsza więcej zasobów przeznacza na produkcję spadzi, dlatego jest ona faworyzowana przez mrówki – dbają one o to, by zielone mszyce rozmnażały się skuteczniej.©