Reklama

Ładowanie...

Mistrz Ligi Mistrzów

Mistrz Ligi Mistrzów

24.08.2020
Czyta się kilka minut
Robert Lewandowski został właśnie zwycięzcą Ligi Mistrzów w barwach Bayernu – więcej w klubowym futbolu osiągnąć nie można.
MICHAEL REGAN / UEFA HANDOUT / ANADOLU AGENCY / GETTY IMAGES
T

Ta historia mogła się potoczyć inaczej. Kiedy w Legii uznawali, że chłopak nie ma zdrowia do wielkiej piłki, mógł się załamać. Po wyjeździe za granicę mógł nie przełamać polskiego kompleksu: poczucia, że jako przybysz znad Wisły jest kimś gorszym od rywali do miejsca w składzie. Mógł mieć agenta nastawionego raczej na własny szybki zysk niż na dobro zawodnika. Mógł trafić na inną partnerkę, bo przecież wpływu Anny Lewandowskiej na karierę męża nie sposób sprowadzić do dbania o dietę. Mógł nie trafić na najlepszych trenerów świata, uczących go zarówno autoekspresji, jak poddania reżimowi wspólnej taktyki, zarówno sposobów na pozbywanie się nadmiaru presji, jak dyscypliny.

Chociaż tę ostatnią miał zawsze, bo jeśli już powyższą wyliczankę zbierze się w jedno, kiedy dołoży się fenomenalne zdrowie, kiedy spojrzy się na jego sylwetkę, wyrzeźbioną w sposób porównywalny bodaj jedynie z innym superbohaterem piłki XXI w. Cristiano Ronaldo, kiedy się wspomni o dbałości o regenerację albo o technikach koncentracji – widać, że tego wszystkiego jest za dużo, by mówić po prostu o szczęściu.

Robert Lewandowski został właśnie zwycięzcą Ligi Mistrzów w barwach Bayernu – więcej w klubowym futbolu osiągnąć nie można. I mimo że bramki w finale nie zdobył, w 47 meczach sezonu strzelił ich 55. W tym roku chyba nie było na świecie lepszego piłkarza, z pewnością nie było lepszego napastnika. Wśród romantycznych polskich wzorców drugiego takiego ze świecą szukać. Takiego, który do talentu dorzuca tytaniczną pracowitość. Świadomego siebie nie tylko na poziomie każdego mięśnia, ale też w kwestii najtrudniejszej – że na szczycie nie zostanie wiecznie. ©℗

Więcej: powszech.net/lewy

Autor artykułu

Dziennikarz, redaktor wydań specjalnych i publicysta działu krajowego „Tygodnika Powszechnego”, specjalizuje się w pisaniu o piłce nożnej i o stosunkach polsko-żydowskich, a także w...

Napisz do nas

Chcesz podzielić się przemyśleniami, do których zainspirował Cię artykuł, zainteresować nas ważną sprawą lub opowiedzieć swoją historię? Napisz do redakcji na adres redakcja@tygodnikpowszechny.pl . Wiele listów publikujemy na łamach papierowego wydania oraz w serwisie internetowym, a dzięki niejednemu sygnałowi od Czytelników powstały ważne tematy dziennikarskie.

Obserwuj nasze profile społecznościowe i angażuj się w dyskusje: na Facebooku, Twitterze, Instagramie, YouTube. Zapraszamy!

Newsletter

© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]