Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Przypomnijmy zatem, że urodzony w 1947 r. w Pradze muzyk od roku 1966 zarabia na chleb w Ameryce, dokąd wyemigrował z równie utalentowanym czeskim pianistą, Janem Hammerem na studia w Berklee College of Music w Bostonie. W roku 1970, wraz z Joe Zawinulem i Waynem Shorterem, założył jazz-rockową supergrupę Weather Report i zagrał na jej czterech pierwszych płytach. Występował z Milesem Davisem i Stanem Getzem, z Charliem Mariano i Joe Hendersonem. Później z Coreą i perkusistą Royem Haynesem utworzył akustyczne Trio Music. Od lat wydaje płyty podpisane własnym nazwiskiem, realizowane głównie dla monachijskiej wytwórni ECM.
Najnowszy album został zrealizowany wczesną wiosną 2003 roku. Charakterystyczne dla ECM brzmienie - refleksyjne, a przy tym chłodne i przejrzyste - smakujemy od pierwszego do ostatniego utworu, od “Bamboo Forest" do “Brazil Waves". Co istotne, syci sławy koledzy nie przyćmili Vitousa. “Universal Syncopations" to ze wszech miar płyta autorska. Nie ulega wątpliwości, że Vitous rządzi wirtuozami z zespołu w sposób wręcz absolutny. Nie znaczy to jednak, że wyskakuje przed orkiestrę niczym Filip z konopi, nic z tych rzeczy. Dzięki temu możemy kontemplować zarówno błyskotliwe, perliste solówki Corei, natchnione, pełne pasji recytacje Garbarka i brawurowe, aczkolwiek wyrafinowane popisy McLaughlina. Jakby tego było mało, przy okazji delektujemy się grą jednej z najlepszych dzisiaj sekcji rytmicznych na świecie, bo do takich duo Vitous-DeJohnette bez wątpienia należy.