Mieszkańcy pogranicza

„Wślizgują się w luki oficjalnej historii. Nie należą do nikogo. Każdy może się nimi bawić, wierzyć w nie i tworzyć ich nowe wersje, aby następnie posyłać je w świat”.

07.05.2017

Czyta się kilka minut

Kappy”, opowiadanie Ryūnosuke Akutagawy (1892–1927) wydane po polsku ponad pół wieku temu, było moim pierwszym spotkaniem z literaturą japońską. Relacja szaleńca z pobytu w krainie kapp, czyli wodników, napisana niedługo przed samobójczą śmiercią autora, stanowiła jego rozliczenie z własną wspólnotą. Po lekturze książki Fostera (ur. 1965), amerykańskiego badacza japońskiego folkloru, wiem już, że kappa – wodny demon, zwykle mniej sympatyczny niż u Akutagawy – należy do licznej i różnorodnej kategorii yōkai, fantastycznych stworów obecnych od wieków w japońskiej tradycji, a dzisiaj przeżywających renesans w mangach, czyli japońskich komiksach, i filmach anime. Yōkai to mieszkańcy światów granicznych: wzgórz między wioskami, strumieni rozdzielających pola ryżowe, skraju miasta, szarej godziny między dniem a nocą. Równocześnie, jak pisze Foster, zamieszkują „pogranicze między faktem a fikcją, wiarą a wątpliwościami. Ich żywiołem jest królestwo opowieści, w którym prawa natury nie zawsze obowiązują”. Także i współcześnie pojawiają się nowe yōkai – jak kuchi-sake-onna, „kobieta z rozciętymi ustami”, postać z miejskiej legendy końca lat 70. minionego stulecia, czy jinmenken, pies z ludzką twarzą.

Książka przynosi antropologiczną analizę fenomenu yōkai i jego funkcji w kulturze oraz życiu społecznym, a jej druga połowa to rodzaj bestiariusza, encyklopedycznego niemal opisu świata stworów, chochlików i duchów, wspaniale zilustrowana przez Shinonome Kijina. Są tu olbrzymie demony oni, górski chochlik tengu, istoty człowiekopodobne jak yamamba, czyli górska starucha, azuki-arai, czyli płukacz fasoli, nuppeppō, który wygląda jak „bezkształtna, mięsista masa z fałdami układającymi się z zarys oczu, nosa i ust”, i nopperabō, z twarzą pozbawioną rysów. Kto raz obejrzał „Kwaidan”, arcydzielny film, który Masaki Kobayashi zrealizował według opowiadań Lafcadia Hearna, nigdy już nie zapomni yuki-onny, czyli śnieżnej kobiety. Są oczywiście zwierzęta – zwłaszcza lis, czyli kitsune – i rozmaite zwierzęce hybrydy. Jest parasolkowy potwór (kasa-bake) z jednym okiem i jedną nogą, a także wiele tsukumogami, duchów sprzętów domowych i w ogóle przedmiotów wykonanych przez człowieka – „potworów w wieku dojrzewania, uchwyconych w trakcie procesów przemiany”. Znakomita to jest lektura, choć nie polecałbym jej przed nocą. ©℗

Michael Dylan Foster, YŌKAI. TAJEMNICZE STWORY W KULTURZE JAPOŃSKIEJ, Ilustracje Shinonome Kijin, tłumaczenie Agnieszka Szurek. Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego, Kraków 2017, ss. 336. Seria „Mundus. Fenomeny”.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Tomasz Fiałkowski, ur. 1955 w Krakowie, absolwent prawa i historii sztuki na UJ, w latach 1980-89 w redakcji miesięcznika „Znak”, od 1990 r. w redakcji „TP”, na którego łamach prowadzi od 1987 r. jako Lektor rubrykę recenzyjną. Publikował również m.in. w… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 20/2017