Miasto a sprawa polska
Miasto a sprawa polska

Zaczęło się o poranku, 27 lutego 2015 r. Mieszkańców ulicy Zebrzydowickiej w Rybniku obudził ryk spalinowych pił i trzask zwalanych na ziemię pni. Nie musieli nawet wyglądać za okna, wiedzieli, co się dzieje.
Kilka tygodni wcześniej podjęli ostatnią próbę ratowania swojego parku. W 2012 r. został on wystawiony na sprzedaż przez władze miasta. Mieszkańcy okolicznych bloków protestowali, park był z nimi od lat. Teraz zamieniał się w łysy wygon upstrzony stertami opału. W kilka dni po 170 drzewach nie został nawet najmniejszy ślad.
Park sprzedano deweloperowi, który postawi w jego miejscu galerię handlową i budynek mieszkalny. Dorodne drzewa będą zastąpione, zgodnie z zapewnieniami inwestora, „nowymi nasadzeniami”. Na prawdziwy park przyjdzie jednak mieszkańcom poczekać co najmniej kilkanaście lat. Jeśli nasadzenia się przyjmą. Prawdopodobnie to nie będzie już problem...
Dodaj komentarz
Chcesz czytać więcej?
Wykup dostęp »
Załóż bezpłatne konto i zaloguj się, a będziesz mógł za darmo czytać 6 tekstów miesięcznie!
Wybierz dogodną opcję dostępu płatnego – abonament miesięczny, roczny lub płatność za pojedynczy artykuł.
Tygodnik Powszechny - weź, czytaj!
Więcej informacji: najczęściej zadawane pytania »
Usługodawca nie ponosi odpowiedzialności za treści zamieszczane przez Użytkowników w ramach komentarzy do Materiałów udostępnianych przez Usługodawcę.
Zapoznaj się z Regułami forum
Jeśli widzisz komentarz naruszający prawo lub dobre obyczaje, zgłoś go klikając w link "Zgłoś naruszenie" pod komentarzem.
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Miasto
Po co parki...