Mechanizmy dezinformacji

Podana kilkanaście dni temu przez media włoskie - i powtórzona następnie przez media polskie - informacja, jakoby niemiecki Urząd Birthler (dawniej zwany Urzędem Gaucka, a zawiadujący zasobami archiwalnymi pozostałymi po tajnej policji komunistycznych Niemiec Wschodnich) przekazał poufnie władzom bułgarskim jakieś odnalezione dokumenty Stasi, dotyczące dokonanego 13 maja 1981 r. zamachu na Papieża, może mieć interesujący ciąg dalszy.

17.04.2005

Czyta się kilka minut

Mówi się, że z akt tych wynika, że w sprawę zamachu zamieszane były władze Związku Radzieckiego. Na ślad taki wskazywały od dawna liczne poszlaki. Tak więc, jeśli znajdzie to potwierdzenie w dokumentach, nie będzie to odkrycie sensacyjne.

Bardziej może nawet interesujące jest to, czego - według medialnych informacji - miałyby również dotyczyć dokumenty z archiwum “Stasi": chodzi o to, jak zaraz po zamachu funkcjonowały mechanizmy dezinformacji, prowadzonej przez tajne służby “bloku wschodniego". Ślady pozostawione przez Ali Agcę, wyraźnie miały bowiem skierować uwagę śledczych na tureckie ruchy skrajnie prawicowe i nacjonalistyczne. Po zamachu ukazało się też szereg książek, nie mówiąc o licznych artykułach, które sugerowały, iż za zamachem stoją amerykańskie służby wywiadowcze (na czele z CIA), albo nawet że spisek powstał w Watykanie (sic!). Ukazała się także książka, która sugerowała, jakoby za zamachowca odpowiadało “Opus Dei". Pracowałem wówczas w Rzymie, organizując polską edycję “L’Osservatore Romano". Pamiętam kilku polskich dziennikarzy, którzy z wielkim zapałem lansowali wśród kolegów z innych krajów “wersję amerykańską"...

Odkrycie mechanizmów ówczesnej manipulacji, która miała odwrócić uwagę od władz w Moskwie i od KGB jako potencjalnych zleceniodawców zamachu, może być dzisiaj bezcenne: może pomóc w uświadomieniu opinii publicznej tego, że działały wówczas siły programowej dezinformacji, na którą łatwo było się nabrać. Zamierzone jako śmiercionośne strzały Ali Agcy miały zatem swój ciąg dalszy. Jego ujawnienie może być dla nas, także na przyszłość, bardzo pouczające.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Urodził się 25 lipca 1934 r. w Warszawie. Gdy miał osiemnaście lat, wstąpił do Zgromadzenia Księży Marianów. Po kilku latach otrzymał święcenia kapłańskie. Studiował filozofię na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Pracował z młodzieżą – był katechetą… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 16/2005