Maszty w salonie
Maszty w salonie
Kiedy się ma 16 lat, wysoką gorączkę i czyta się "Smugę cienia", to właściwie czyta się ją całym ciałem. Załoga "Otago", wstrząsana dreszczami febry, u kresu sił i wytrzymałości, młody kapitan żyjący w malignie bezsenności, a nad wszystkim unoszący się gorący opar tropiku, bez jednego tchnienia wiatru... Tak wtedy wchłonąłem tę książkę: całym sobą. Pozostała w pamięci, jak wspomnienie przebytej grypy, uleczonej końskimi dawkami antybiotyków, i z ulgą przeczytanym napisem KONIEC. Czy coś z niej zrozumiałem? Raczej niewiele albo zgoła nic: afabularność, męczące dialogi, niezrozumiale rozdrażniony główny bohater, szczegóły urastające do rangi dramatów. Pozostał w pamięci klimat duszności, bezruchu, narastającego osaczenia.
No i jeszcze jedno. Jakiś czas po lekturze nie dawał mi spokoju pewien szczegół: co to był za statek, na którym młody kapitan objął swoje...
Dodaj komentarz
Chcesz czytać więcej?
Wykup dostęp »
Załóż bezpłatne konto i zaloguj się, a będziesz mógł za darmo czytać 6 tekstów miesięcznie!
Wybierz dogodną opcję dostępu płatnego – abonament miesięczny, roczny lub płatność za pojedynczy artykuł.
Tygodnik Powszechny - weź, czytaj!
Więcej informacji: najczęściej zadawane pytania »
Usługodawca nie ponosi odpowiedzialności za treści zamieszczane przez Użytkowników w ramach komentarzy do Materiałów udostępnianych przez Usługodawcę.
Zapoznaj się z Regułami forum
Jeśli widzisz komentarz naruszający prawo lub dobre obyczaje, zgłoś go klikając w link "Zgłoś naruszenie" pod komentarzem.
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]