Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
MARCIN ŻYŁA: W przeliczeniu na 100 tys. mieszkańców na COVID-19 umiera dziś na Słowacji najwięcej ludzi w świecie. Jak poważna jest sytuacja?
VLADIMÍR KRČMÉRY: Licząc od początku epidemii wskaźnik zgonów wynosi 2,25 proc., zmarło 6577 Słowaków. Teraz wzrasta liczba hospitalizacji: dochodzi do 4 tys., a to granica możliwości naszej ochrony zdrowia. Jest powód do niepokoju. Z drugiej strony inne parametry, np. liczba pozytywnych testów antygenowych, są stabilne.
To co się dzieje?
W pewnym sensie mamy nową epidemię. Nazywam ją „epidemią w pandemii”. Wywołała ją tzw. brytyjska mutacja wirusa. Tuż przed jej pojawieniem się na Słowacji koronawirus tracił rozpęd, była mowa o końcu drugiej fali zakażeń. Nie lekceważyłbym obecnej sytuacji, ale to nie wyłącznie kwestia Słowacji. Nową mutację widzą też w statystykach np. Czesi i Austriacy.
Co robią władze, by ograniczyć jej skutki?
Najgorsza sytuacja jest w dużych miastach. W Bratysławie, Koszycach i Nitrze trwa już powtórne testowanie pod kątem mutacji. Ponownie testuje się też grupy ryzyka. Ogólnonarodowe testowanie w listopadzie przyniosło chwilową ulgę: przez 6 tygodni lockdown poluzowano, otwarto kościoły, a nawet stoki narciarskie. Liczę na to, że nowe sfokusowane testy ograniczą zasięg mutacji. Druga rzecz to zamknięcie granic, aby ograniczyć lub opóźnić dotarcie do kraju mutacji południowoafrykańskiej, brazylijskiej lub innych, o których jeszcze nie wiemy. Ważne jest też jak najszybsze szczepienie oraz przestrzeganie zasad lockdownu i kwarantanny.
Jak idzie szczepienie?
Pierwszą dawkę podano już ok. 300 tys. Słowaków, drugą dostało kolejne 100 tys. W przeliczeniu na liczbę mieszkańców jesteśmy w czołówce Unii. W najbliższych dniach zaczniemy szczepić osoby w wieku 65-70 lat.
Premier Igor Matovič wywołał zamieszanie, zapowiadając rozmowy z Rosją o zakupie szczepionki Sputnik V. Co Pan sądzi o tym pomyśle?
Razem z trzema zatwierdzonymi przez Unię, zaawansowanych w testach lub działaniu jest już ok. 11 szczepionek. Na wstępie nie powinniśmy wykluczać żadnej. Jednak Rosja nie produkuje nawet liczby wystarczającej dla swoich obywateli, a kłopoty z dostawami już zatwierdzonych u nas preparatów pokazują, że na ewentualne zwiększenie liczby dawek moglibyśmy liczyć najwcześniej w maju. Lepiej skupić się na zasobach, które mamy. ©℗
PROF. VLADIMÍR KRČMÉRY jest specjalistą chorób zakaźnych i rektorem Wyższej Szkoły Nauk o Zdrowiu i Pracy Społecznej w Bratysławie.