Łuck i co dalej?

Nieznani sprawcy zaatakowali w ubiegłym tygodniu polski konsulat w Łucku na Ukrainie.

03.04.2017

Czyta się kilka minut

Budynek został trafiony w nocy z granatnika i tylko szczęśliwy przypadek sprawił, że nie ucierpiał znajdujący się w środku pracownik placówki. Zdarzenie to wpisuje się w obserwowaną od stycznia serię profanacji polskich miejsc pamięci na Ukrainie, w wyniku których ucierpiały pomniki w Hucie Pieniackiej (dwukrotnie), podkijowskiej Bykowni, Podkamieniu i we Lwowie. Bez wątpienia komuś bardzo zależy, aby doprowadzić do pogorszenia stosunków polsko-ukraińskich.

Akcja niszczenia pomników nie przyniosła jednak oczekiwanych efektów, więc sięgnięto po znacznie większy kaliber. Nietrudno jest odpowiedzieć na pytanie, kto ma interes w tym, aby poróżnić Kijów i Warszawę. Nie jest zbiegiem okoliczności, że tego samego dnia, gdy ostrzelano konsulat, grupa opłaconych osób – podszywających się pod rzekomo ciemiężonych ukraińskich Polaków – zablokowała trasę ze Lwowa do granicy z Polską. Już po kilku godzinach kadry z „protestu” opublikowała telewizja rosyjska.

Ukryci w cieniu reżyserzy tych prowokacji liczą, że część polskiego społeczeństwa, nie wdając się w żadne niuanse, obwini za zdarzenie Ukrainę. Już zresztą widoczne są w Polsce komentarze, iż „zbyt łatwo” sugerowany jest tu rosyjski ślad.

Niestety wszystko wskazuje na to, że Łuck nie był ostatnim takim przypadkiem. Tym istotniejsze jest, aby strona ukraińska podjęła działania wychodzące poza twitterowe deklaracje o tym, że sprawcy zostaną pojmani. Najgorszym scenariuszem byłoby okazanie – po obu stronach polsko-ukraińskiej granicy – bezsilności i oddanie pola tym, którzy pociągają tutaj za sznurki.

Wówczas w zaciszu swoich gabinetów będą oni mogli ogłosić sukces. ©℗

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Dyrektor Ośrodka Studiów Wschodnich im. Marka Karpia w Warszawie. Specjalizuje się głównie w problematyce politycznej i gospodarczej państw Europy Wschodniej oraz ich politykach historycznych. Od 2014 r. stale współpracuje z "Tygodnikiem Powszechnym". Autor… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 15/2017