Libijski „emirat” IS

Kraje arabskie jednoczą się do walki z Państwem Islamskim (IS).

23.02.2015

Czyta się kilka minut

Po tym, jak dżihadyści z Libii – deklarujący, że są „emiratem IS” – obcięli głowy porwanym egipskim Koptom (21 chrześcijan pracowało w Libii jako robotnicy najemni), egipski prezydent Abd al-Fattah as-Sisi aspiruje do roli lidera lokalnej antydżihadystycznej koalicji; prócz Egiptu miałaby obejmować Jordanię i Zjednoczone Emiraty Arabskie.

Skoncentrowany na walce z IS w Syrii i Iraku, Zachód zachowuje jednak powściągliwość. Z deklaracji o gotowości wysłania do Libii żołnierzy wycofały się Włochy. Z kolei Pentagon skrytykował naloty na libijskich dżihadystów, przeprowadzone przez Egipt i Emiraty – USA boją się, że interwencja pogłębi chaos w Libii (do czego i tak doszło: reagując na naloty, dżihadyści zabili w zamachach ok. 40 osób).

Libia to dla IS miejsce wymarzone. Są tam terytoria niekontrolowane przez żadną władzę, dziurawe granice (libijska broń z magazynów dawnej armii Kaddafiego wzmocniła ekstremistów w całej Afryce Północnej) i dwa konkurencyjne rządy, w Trypolisie i Tobruku. I choć siły sympatyzujące z IS stanowią tu mniejszość, straszą Zachód możliwością „eksportu” dżihadu do Europy przy pomocy imigrantów, którzy często właśnie z Libii wyruszają w morską podróż do Europy.

Czy dżihadystom uda się odnieść psychologiczne zwycięstwo i wpoić Europejczykom przekonanie, że uchodźcy – wiedzeni nadzieją na lepsze życie – to potencjalni dżihadyści? Sprzyjają temu ostatnie wydarzenia: w ciągu kilku dni po eskalacji walk w Libii na Lampedusę – włoską wysepkę położoną 113 km od wybrzeży Afryki – dotarło 1200 imigrantów (wśród nich nawet kilkuletnie dzieci bez rodziców). O tej porze roku, niesprzyjającej takim morskim podróżom, to rekord. Większość uchodźców opowiada o terrorze, który zapanował w Afryce Północnej – a także o szczęściu, że udało im się dotrzeć do Lampedusy, dla nich pierwszego bezpiecznego miejsca.

Włoski wywiad twierdzi, że w Libii jest dziś ćwierć miliona ludzi, którzy chcą płynąć przez Morze Śródziemne na północ. ©℗

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Marcin Żyła jest dziennikarzem, od stycznia 2016 do października 2023 r. był zastępcą redaktora naczelnego „Tygodnika Powszechnego”. Od początku europejskiego kryzysu migracyjnego w 2014 r. zajmuje się głównie tematyką związaną z uchodźcami i migrantami. W „… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 09/2015