Leszek Możdżer: "Solo in Ukraine"

Niezwykle ciekawa płyta, która w pełni ilustruje potencjał możliwości Leszka Możdżera. Album zawiera materiał utrwalony na dwóch koncertach w kijowskiej Fiharmonii Narodowej, podczas których pianista wykonał kompozycje oparte na tematach Chopina oraz własnych. Od razu trzeba zaznaczyć, że nie jest to kolejny album z jazzowymi interpretacjami dzieł naszego romantyka; Możdżer od początku do końca gra przede wszystkim siebie, zaś znane motywy Mazurków są jedynie pretekstem do pokazania słuchaczowi własnego sposobu traktowania materii dźwiękowej.

22.02.2004

Czyta się kilka minut

 /
/

W muzyce Możdżera od samego początku uderza silnie eksponowana motoryka (podkreślana przez ostinatowe figury lewej ręki), która wraz z kalejdoskopowo zmieniającą się harmonią stanowi główny napęd muzycznej akcji. Fakt ten nie pozostaje bez wpływu na sposób operowania brzmieniem; pianista upodobał sobie szczególnie płaski, “klawesynowy" ton, którego używa głównie w biegnikach i kunsztownych ornamentach. Kolejnym środkiem wzbogacenia palety kolorystycznej jest tzw. preparacja fortepianu (wytłumianie lub zwiększanie wyrazistości dźwięków poprzez umieszczanie na strunach różnych przedmiotów), która silniej podkreśla rytmiczne (perkusyjne) walory tej muzyki. Efekty tych zabiegów najlepiej słychać w “Wyzwaniach Metrologii" - najbardziej pomysłowym i zaskakującym utworze albumu. Możdżer odchodzi też daleko od typowo jazzowej improwizacji, polegającej na tworzeniu wariacji głównego tematu; temat taki prawie się nie pojawia (wyjątkiem jest “My Secret Love"), zaś pianista bawi się raczej pojedynczymi motywami, które powtarza, łączy z innymi, wrzuca w wir zmieniającej się harmonii. Odnosi się wrażenie, że pianiście chodzi o przekazanie raczej czysto muzycznych niż emocjonalnych treści; nie próbuje on uwodzić słuchacza, stawia mu wysokie wymagania i zaprasza do czynnego udziału w muzycznej przygodzie.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 08/2004