Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Najnowsza historia hydroksychlorochiny (HCQ), przed pandemią jednego z leków na malarię, obfituje w zwroty akcji. W marcu opublikowano obiecujące, choć niewielkie badanie kliniczne sprawdzające skuteczność tego leku u pacjentów z COVID-19. Pomimo braku silnych dowodów kilka dni później prezydent USA Donald Trump zachwalał HCQ jako remedium na pandemię. Wciąż napływały kolejne wyniki badań, ale nie można było jednoznacznie potwierdzić skuteczności i bezpieczeństwa leku.
Aż wreszcie 22 maja w czasopiśmie „Lancet” pojawił się artykuł, w którym naukowcy przeanalizowali bazę danych zawierającą 96 tys. chorych na COVID-19. Wynikało z niego, że w grupie pacjentów otrzymujących HCQ śmiertelność jest wyższa. Lek nie pomaga, a może nawet szkodzić. Już trzy dni później WHO i kilka państw wstrzymało badania nad HCQ. Jednak zaraz po tym 120 specjalistów w otwartym liście do redakcji „Lancetu” podważyło metodologię badania i wskazało na nieścisłości w wykorzystanych danych.
Nic nie zapowiada, że to koniec trasy tego naukowego rollercoastera. ©
CZYTAJ WIĘCEJ: AKTUALIZOWANY SERWIS SPECJALNY O KORONAWIRUSIE I COVID-19 >>>