Lazania i jej soundtrack

Brexit brexitem, a na świecie dzieją się rzeczy naprawdę epokowe: Paris Hilton robi lazaniom jesień średniowiecza na oczach milionów, podczas gdy Elon Musk komponuje do tego soundtrack, czyli utwór „Don’t Doubt ur Vibe”.

03.02.2020

Czyta się kilka minut

Dwie ikony wszechgalaktycznej popkultury zadziałały komplementarnie, nie może być cienia przypadku w owej koincydencji. Paris kucharzy, jak Elon muzykuje: ze znawstwem, przy czym absolutnie nie jest to znawstwo tego, ale czego innego. Chodzi o coś nieskończenie więcej niż nieszczęsna, pretekstowa lazania... O co? O autoafirmację do imentu, wyrażenie skrajnego braku wątpliwości w siebie. A zarazem...

Przecież zarówno Paris, jak i Elon w swoich ekspresyjnych dokonaniach stanowią odwrotność nie przymierzając, ­Kobe’ego Bryanta, z jego nieprawdopodobnie wymierną pewnością siebie, dającą twarde, namacalne rezultaty. Więc może nieśmiało postawię śmiałą tezę: czy nie jest tak, że budzący uzasadniony podziw śp. Kobe Bryant będzie się potomności jawił jako postać schyłkowa starej dobrej ery konkretów, podczas gdy Elon i Paris są apostołami postprawdy, płynności i ekstremalnie publicznej autodeklaracji demonstracyjnego niespełnienia? W dobie kompletnego już zaniku prywatności oboje idą krok naprzód, doprowadzając do skrajności błyskotliwe życiowe motto miliardów teraźniejszych Ziemian: „Skoro nie mam nic do ukrycia, to niech mnie inwigilują”. „Skoro nie mam zielonego pojęcia o gotowaniu, niech to zobaczą” – deklaruje Hiltonówna. „Skoro słoń mi na ucho nadepnął i ledwo obsługuję najprostszy software muzyczny, niech ludzkość to usłyszy” – obwieszcza Musk.

Wszystko jest niewątpliwie relatywne, zerojedynkowość obchodzi Elona i Paris szerokim łukiem. Kiedy Elonowi zbije się pancerna szyba, to przypadkiem czy specjalnie? Kompromitacja czy genialny PR? Autotematyzm twórcy Tesli powala. Kiedy Paris nagrywa sławetną taśmę, to do celów prywatnych czy wręcz przeciwnie? Wyrażenie „osoba publiczna” nabrało nowych znaczeń, intencje się zacierają, mnożą tropy. Witajcie w wiecznej teraźniejszości, wchodzimy od kuchni.

Ech, gdyby ktoś mógł przekonać dwie ikony o rzadkich imionach, aby stworzyły związek, założyły dynastię Hiltonów-Musków, skrzyżowały genotypy. Paris i Elon, Elon i Paris, dwoje patronów nowego, wspaniałego świata. Może jeszcze się uda, wszystko przed nimi. Tylko lazanii żal. ©

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Reżyser teatralny, dramaturg, felietonista „Tygodnika Powszechnego”. Dyrektor Narodowego Teatru Starego w Krakowie. Laureat kilkunastu nagród za twórczość teatralną.

Artykuł pochodzi z numeru Nr 6/2020