Kulturalne taczki

Najpierw główne kanały telewizyjne uwolniono od programów misyjnych - ocalały one w antenach tematycznych. Teraz przyszła kolej na ich likwidację. Rzeczywistym powodem tej decyzji jest lekceważenie kultury, która z perspektywy polityków okazuje się dziedziną pozbawioną strategicznego znaczenia.

04.08.2009

Czyta się kilka minut

Sytuacja w TVP Kultura przypomina mi pewien dowcip. Pracownik fabryki jest podejrzewany o kradzież produkowanych w niej materiałów. Po pracy wychodzi z zakładu, pchając przez sobą puste taczki. Ochroniarze bardzo dokładnie go kontrolują, ale nie znajdują nic. Tak samo jest przez kilka kolejnych dni. Wreszcie pod koniec tygodnia okazuje się, że robotnik kradnie same taczki.

Podobnie jest z TVP Kultura. Od jakiegoś czasu zarząd telewizji publicznej i nieliczni eksperci (sympatyzujący z zarządem - o dziwo, zdarzają się tacy) powtarzają, że naczelnym powodem restrukturyzacji kanałów tematycznych jest kryzys ekonomiczny, w obliczu którego stoi cała firma. Wiadomo, że antena kulturalna jest finansowana z dochodów TVP, co oznacza, że kiedy na górze dzieje się źle, to trzeba ciąć na dole, a najlepiej ciąć tak, by góra nie tylko zaoszczędziła, ale na dodatek mogła się pochwalić spektakularną skutecznością działania.

Z kilku anten tematycznych robi się zatem jedno pasmo, dzięki czemu zachowana zostaje namiastka misyjnej aktywności mediów (wszak celem utworzenia kanałów tematycznych było realizowanie kulturotwórczej i społecznej misji TVP). Nie zwalnia się dyrektorów poszczególnych anten - którym prezes Farfał otwarcie zarzucił niegospodarność - tylko przenosi się ich w stan spoczynku po wygaśnięciu umów, dzięki czemu nie trzeba im wypłacać sowitych odpraw. Znika także potencjalne siedlisko oporu, bo można śmiało założyć, że to właśnie szefostwo kanałów tematycznych walczyło o ich autonomię. Pojawiają się protesty środowisk twórczych i inteligenckich, ale ich siła nie jest tak duża jak kilka miesięcy temu, kiedy toczyła się dyskusja na temat umieszczenia TVP Kultura w ustawie medialnej. To zresztą całkowicie zrozumiałe, bo ci, którzy wówczas protestowali, próbując ocalić kwiaty, teraz koncentrują swą uwagę na telewizji jako takiej, starając się ugasić pożar całego lasu.

Przy okazji pojawia się informacja, że przyznawanie nagród mediów publicznych - Cogito i Opus - zostaje zawieszone. Informację o tym momentalnie wciągnięto w logikę sporów między zarządem telewizji i środowiskami twórczymi, ale najważniejszym argumentem znów są finanse, które ucinają wszelkie potencjalne dyskusje.

Po proteście pracowników Programu II Polskiego Radia rząd proponuje, by wyasygnować na rzecz Dwójki i TVP Kultura kwotę 5 mln zł, która pozwoli na doraźne zażegnanie kłopotów ekonomicznych tych instytucji. Pracownicy radia i telewizji mogą składać do Ministerstwa Kultury wnioski o dotację na konkretne projekty i - o ile ich pomysły spotkają się z przychylnością urzędników - uzyskać na nie dotację. Przypomina to propozycje prof. Jerzego Hausnera, który kilka tygodni temu przedstawił zręby programu uzdrowienia polskiej kultury za pomocą specjalnych konkursów, do których mogłyby stawać różne organizacje, by pozyskać pieniądze na "swoją" działalność. (Wstawiam cudzysłów, ponieważ obydwie idee w znacznym stopniu ograniczają autonomię instytucji kulturalnych.)

Argument ekonomiczny jest bardzo poręczny, szczególnie w obecnej sytuacji gospodarczej, ale żeby dobrze zrozumieć, co jest jego punktem odniesienia, trzeba nieznacznie zmienić perspektywę. Nie chodzi przecież o to, że zwijanie pasm tematycznych, odsuwanie od pracy ich dyrektorów i cięcia etatowe są najlepszym środkiem na poprawę sytuacji finansowej telewizji publicznej. Wywozi się z zakładu samą kulturę jako rzecz niedochodową i pozbawioną strategicznego znaczenia z politycznego punktu widzenia, ale mocodawcy nie biorą pod uwagę tego, że na kulturalnych taczkach można wywieźć niejednego prezesa czy polityka.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Urodzony w 1978 r. Aktywista literacki, filozof literatury, eseista, redaktor, wydawca, krytyk i tłumacz. Dyrektor programowy Festiwalu Conrada. Redaktor działu kultury „Tygodnika Powszechnego”. Dyrektor programów literackich Fundacji Tygodnika Powszechnego.… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 32/2009