Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Oficjalne ogłoszenie możliwości przyjmowania komunii św. do rąk bardzo mnie ucieszyło. Tradycyjny sposób jej przyjmowania był dla mnie stresujący. Pomyślałam, że od tej pory nareszcie będę mogła się skupić tylko na Eucharystii. Niestety, należy to już do przeszłości, a zmieniło się kilka miesięcy temu. Okazało się bowiem, że niektórzy księża nie życzą sobie takiego sposobu przyjmowania komunii św.
Po raz pierwszy spotkałam się z tym w Białce Tatrzańskiej, gdzie ksiądz podczas udzielania mi komunii pouczył mnie, że to jest Kraków, a nie Warszawa.
Drugi raz swoją dezaprobatę wyraził ksiądz w Warszawie na Kabatach.
Do napisania tego listu skłoniło mnie jednak zachowanie księdza z wioski położonej koło Wolina, który po prostu ominął mnie, nie udzielając komunii. Gdy po mszy św. zapytałam o przyczynę, dowiedziałam się, iż na terenie swojej parafii nie będzie tolerował jakiejś nowomody.
Bardzo to przeżyłam. Nie rozumiem, dlaczego, mimo oficjalnego zezwolenia Episkopatu, niektórzy duchowni nie aprobują przyjmowania Eucharystii do rąk. Zastanawiam się, czy inni katolicy mają podobne doświadczenia.