Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Nie będzie święceń kapłańskich w diecezji Fréjus-Toulon (południowa Francja). Dziesięciu kandydatów (czterech na księży i sześciu na diakonów) dowiedziało się o tym na trzy tygodnie przed uroczystością. Bezprecedensową decyzję podjął bp Jean-Marc Aveline, metropolita Marsylii (i kardynał-nominat) po przeprowadzonej na polecenie Watykanu wizytacji w diecezjalnym seminarium. Przyczyną była skarga zwolnionego przed dwoma laty rektora, który zarzucał nowym władzom – i miejscowemu biskupowi – „tradycjonalistyczne skrzywienie”.
Niewątpliwie bp Dominique Rey, formatując profil nowych księży w sposób tradycyjny, znalazł przepis na powołaniowy sukces: jego seminarium liczy ponad 50 kleryków, co znacznie przewyższa średnią krajową. Zgłaszają się tam kandydaci z różnych stron Francji i zagranicy, również tacy, których odrzucili biskupi innych diecezji.
Biskup Rey przekonuje, że dba jedynie o różnorodność, która jest znakiem bogactwa Kościoła. Jego diecezja otwarta jest od lat na oryginalne wspólnoty i mało znane zgromadzenia. On sam wywodzi się ze wspólnoty Emmanuel, powstałej w nurcie odnowy charyzmatycznej, choć dziś jest kojarzony przede wszystkim z grupami konserwatywnymi, zafascynowanymi łacińską liturgią. Ten prąd próbuje natomiast powstrzymać papież Franciszek, widząc w nim zagrożenie dla jedności posoborowego Kościoła. ©℗