Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Agent literacki Thomas Wiedling, reprezentujący go w RFN, poinformował, że wypowiedział mu współpracę. Wprawdzie umowy, na podstawie których książki Prilepina wydano po niemiecku, są w mocy, ale Wiedling ogłosił, że „z powodów moralnych” wpływy z nich będzie odtąd przekazywać na rzecz Amnesty International. Swoją decyzję uzasadnia tym, że Prilepin ogłosił, iż tworzy własny batalion w składzie sił zbrojnych tzw. Donieckiej Republiki Ludowej (parapaństwa na wschodniej Ukrainie, pod kontrolą Rosji) i osobiście uczestniczy w walce z Ukraińcami. Pisarz nie dostanie „krwawych honorariów” – komentuje sprawę dziennik „Frankfurter Allgemeine”.
41-letni Prilepin jest jednym z najbardziej znanych rosyjskich prozaików. „Uważany jest za głos całego pokolenia” – pisał rosyjski portal RT. Autor ponad tuzina powieści opisywał w nich m.in. wojnę rosyjsko-czeczeńską, w której uczestniczył w latach 1996-99 jako oficer jednostki milicyjnej OMON. Jego poglądy to mieszanka rosyjskiego szowinizmu i nostalgii za Związkiem Sowieckim. Kiedyś krytyk Putina (z pozycji nacjonalistyczno-neobolszewickich), dziś jest jego fanem. Wystąpił w filmie „Krym. Powrót do macierzy”, który rosyjska telewizja pokazała w pierwszą rocznicę aneksji. Prilepin uważa, że Ukraina nie jest niepodległym państwem, lecz odłączoną prowincją, którą należy odzyskać. „Naszym celem jest Kijów” – mówił w wywiadzie dla rosyjskiego dziennika „Komsomolska Prawda”.
Dodajmy, że Prilepin już wcześniej był aktywny w okupowanym Donbasie. I to nie tylko jako celebryta w swych wystąpieniach popierający rosyjską agresję. Był też doradcą Aleksandra Zacharczenki, przywódcy Donieckiej Republiki Ludowej, i otrzymał stopień majora armii DRL. „Komsomolska Prawda” cytuje teraz Prilepina, który twierdzi, że od jesieni 2016 r. jest zastępcą dowódcy rosyjskiego batalionu w Donbasie.
Kilka tygodni wcześniej pisarz zaprezentował nową książkę, „Pluton”, opowiadającą o rosyjskich pisarzach XIX w., którzy „mogli utrzymać w ręce nie tylko pióro, ale też broń” – tak cytuje autora jeden z rosyjskich portali, dodając, że Prilepin chce wpisać się w tę tradycję.
Zapowiedź pisarza o tworzeniu własnego oddziału stała się jedną z głównych wiadomości w rosyjskich mediach. Pisano, że „charyzmatyczny Prilepin” chce pomóc Rosjanom z Donbasu „w ich walce o serca”, a jego wystąpienie ma dodać im otuchy w chwili, gdy ostatnio zginęło (w niejasnych okolicznościach) kilku dowódców będących twarzami rosyjskiego Donbasu, jak „Motorola” i „Giwi” [patrz „TP” nr 8/2017 – red.].
Przekłady książek Prilepina ukazywały się także w Polsce, nakładem Czarnego i Wydawnictwa Poznańskiego. ©℗
Na podst. FAZ, RT