Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Na świecie są teraz wielkie wyspy nienawiści, takie jak Izrael, Czeczenia, Bliski Wschód. Ale są i małe wysepki przenikające nasze życie codzienne - nienawiści partyjne, środowiskowe, rodzinne.
Tekst księdza Hryniewicza jest jak pojedyncza kropla, spadająca na suchą, spękaną ziemię. Jeśli będzie ich przybywać i zamienią się w deszcz, to jest szansa, że o paru najważniejszych rzeczach sobie przypomnimy.
Absurd
W pełnym absurdów świecie współczesnym coraz bardziej absurdalni stają się również wielcy dyktatorzy. Stalin mógł budzić grozę, odrazę, przerażenie - ale nie rozbawienie. Świetlanego Wodza Korei Północnej, który niedawno obchodził swoje święto, oficjalna propaganda sławi również za to, że grając w golfa umieścił w dołkach dziesięć piłeczek pod rząd. To już kabaret. Świadomość, że spośród poddanych wodza kilka milionów może za chwilę umrzeć z głodu i że ten kraj - również za chwilę - może mieć broń atomową, też nie tyle przeraża, co osłupia.
Czy to lepiej, czy gorzej - nie wiem. Ale dziwniej.
Przeczucie
Miewam ostatnio nocne koszmarki i dzienne, najgorsze przeczucia. Przeczuwam mianowicie bezmiar naszego nieprzygotowania do zbliżającego się wejścia do Unii. Przeczuwam mnogość ustaw nieuchwalonych przez Sejm, zawalonych terminów, niedokończonych przedsięwzięć i niezaczętych działań naprawczych.
W nastrojach, rozmowach i doniesieniach prasowych jakoś nie widzę większego zainteresowania tym, co nas czeka. Interesujemy się upadaniem SLD, drgawkami sondażów, kolejnymi aferami, wyborami prezydenckimi w USA i słabą formą Małysza - czyli wszystkim, tylko nie tamtym. Przeczuwam ostrość przebudzenia i głębokość nocnego naczynia, w którym utkwiła ręka.
Może się mylę. Może nasz dalekowzroczny rząd, odpowiedzialny parlament, sprawna administracja, kompetentni urzędnicy oraz mądre i pracowite społeczeństwo - zrobili wszystko, co należy, i właśnie dopinają ostatni guzik. Jeżeli tak, to pochylę głowę, posypię ją popiołem i z prawdziwą radością odszczekam powyższy tekścik.