Król króluje

Największym wygranym tegorocznych Oscarów okazał się Tom Hooper. Z dwunastu nominacji dla "Jak zostać królem" film otrzymał najwięcej, bo cztery statuetki. Hooper i jego ekipa zwyciężyli w czołowych oscarowych kategoriach: za reżyserię, za najlepszy film, dla pierwszoplanowego aktora i za oryginalny scenariusz.

28.02.2011

Czyta się kilka minut

Colin Firth jako król Jerzy VI w filmie "Jak zostać królem" / fot. materiały dystrybutora /
Colin Firth jako król Jerzy VI w filmie "Jak zostać królem" / fot. materiały dystrybutora /

83. ceremonia wręczenia Oscarów w Kodak Theatre w Los Angeles już za nami. Nie było większych niespodzianek. Zgodnie z przewidywaniami (notowaniami bukmacherów, plebiscytami kinomaniaków), za najlepszego aktora uznano Colina Firtha w roli króla Jerzego VI (jąkającego się ojca obecnej monarchini Wielkiej Brytanii Elżbiety II) w filmie "Jak zostać królem" Toma Hoopera. Oscar dla najlepszej aktorki trafił do Natalie Portman za rolę baletnicy popadającej w obłęd ( "Czarny łabędź" Darrena Aronofsky’ego). Portman, odbierając nagrodę, wyznała, że przygotowując się do roli w filmie przez rok uczyła się tańczyć.

CZYTAJ TAKŻE: "Puch zwyciężył nad pazurem i 'Król…' został uznany za najlepszy film roku. Zaś kluczowy film nowej dekady został pominięty i przejdzie do historii jako jeden z wielkich przegranych, poległych w walce z pluszową komercją"... - o tegorocznych Oscarach pisze na swoim filmowym blogu Michał Oleszczyk >>

Oba wspomniane filmy mają swoich gorących zwolenników, oba są filmami dobrymi, przyzwoicie zrobionymi, chociaż nie wybitnymi. Zarówno o "Jak zostać królem" , jak i o "Czarnym łabędziu" na łamach "Tygodnika" pisaliśmy wcześniej (patrz zalinkowane recenzje Anity Piotrowskiej).

Z 10 nominowanych do tytułu "najlepszy film", a mianowicie: "Prawdziwego męstwa" Joela i Ethana Coenów, "Do szpiku kości" Debry Granik, "Jak zostać królem" Toma Hoopera, "Czarnego łabędzia" Darrena Aronofsky’ego, "The Social Network" Davida Finchera, "Incepcji" Christophera Nolana, "127 godzin" Danny’ego Boyle’a, "Fighter" Davida O. Russella, "Wszystko w porządku" Lisy Cholodenko, "Toy Story 3" Lee Unkricha statuetkę otrzymali twórcy filmu "Jak zostać królem". To był zdecydowanie wieczór Toma Hoopera, bowiem reżyser chwilę wcześniej odebrał Oscara za najlepszą reżyserię. Wszystkie dziesięć filmów walczących o tytuł najlepszego filmu ogląda się z zaciekawieniem, czasem z sympatią, niekiedy z zachwytem (mnie najciekawszym wydaje się "Do szpiku kości" o którym Anita Piotrowska pisała tydzień temu , a który był przez wielu postrzegany jako kino niezależne, z małymi szansami na Oscara).

Amerykańska Akademia Filmowa (głosy blisko sześciu tysięcy oceniających filmy) wybrała zwycięzców w dwudziestu kategoriach. Największymi przegranymi tegorocznej gali okazały się m.in. western  "Prawdziwe męstwo" Joela i Ethana Coenów - otrzymał dziesięć nominacji i żadnej statuetki, film "Wyjście przed sklep z pamiątkami" Banksy’ego , "Wojna Restrepo" Tima Hetheringtona i Sebastiana Jungera ( film można oglądnąć na VOD. Onetu ) czy "127 godzin" Danny’ego Boyle’a (reżyser w 2008 roku "Slumdogiem" zdeklasował konkurentów, teraz mimo aż sześciu nominacji dla "127 godzin" Oscara nie otrzymał).

Nie trzeba było być specjalnym prorokiem aby przewidzieć że duże szanse na Oscary w tzw. kategoriach "technicznych" (montaż dźwięku, efekty specjalne, dźwięk, zdjęcia) przypadnie "Incepcji" . Z ośmiu nominacji film został nagrodzony czterema statuetkami. O "Incepcji" Christophera Nolana również pisaliśmy w "TP".

Inny faworyt - "The Social Network" Davida Finchera uzyskał także osiem  nominacji i trzy Oscary (najlepszy montaż, najlepsza muzyka, najlepszy scenariusz adoptowany).

"Inside Job" (film o kryzysie finansowym) Charlesa Fergusona zwyciężył w kategorii najlepszy pełnometrażowy dokument, "Toy Story 3" jako film animowany, wreszcie "W lepszym świecie" ("In a Better Word") Sussany Bier jako film nieanglojęzyczny.

Od początku arcyciekawie zapowiadała się rywalizacja o tytuł najlepszej aktorki i najlepszego aktora drugoplanowego. Tutaj statuetki Oscarów przypadły obsadzie filmu "Fighter" Davida O. Russella; Melissie Leo oraz Christianowi Bale.

"Alicja w Krainie Czarów" Tima Burtona zachwyciła akademików scenografią i kostiumami (dwa Oscary).

Honorowe nagrody otrzymał m.in.: Jean-Luck Godard i Francis Ford Coppola.

Mimo że Banksy się nie pojawił na scenie (prowadzący w pewnej chwili zażartował "To ja jestem Banksy") na brak gwiazd narzekać nie sposób. Pojawili się na czerwonym dywanie także aktorzy młodzi, obiecujący (jak Hailee Steinfeld, James Franco czy Jennifer Lawrence). Gdyby statuetek było więcej każde z nich należałoby nagrodzić.

Warto wybrać się w najbliższych tygodniach i miesiącach do kin chociażby ze względu na Lionela Logue’a granego przez Geoffreya Rusha, "Wszystko w porządku" Lisy Cholodenko, "Pogorzelisko" Denisa Villeneuve, "Biutiful" Alejandro Gonzaleza Inarritu, "Kieł" Yorgosa Lanthimosa, niezawodnych Jeffa Bridgesa, Anette Bening czy Jacki Weaver.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Dziennikarz kulturalny, redaktor, współpracownik "Tygodnika Powszechnego".