Kreon i trzy drzewa

Jeśli myślicie, że pomogę wam ogarnąć całość, to się mylicie. W tej sprawie nikt wam nie pomoże, bo nikt już całości nie ogarnia. Powiem więcej: większość nie ogarnia już nawet tej małej cząstki, za którą odpowiada.

24.02.2020

Czyta się kilka minut

Ludzie mają nerwy jak postronki, a od nadmiaru emocji sztywnieją im palce. Wszystko dlatego, że mało kto wstając rano myśli o tym, że jakaś całość istnieje. W swoich wystąpieniach „jadą po całości” z godną podziwu swobodą, bo żadna całość ich nie obchodzi, zależy im tylko na tym, żeby przetrwać najbliższych kilka lat. Można właściwie powiedzieć wszystko i wszędzie, bo i tak nikt niczego nie pamięta. A nawet jak ktoś skrupulatny pamięta i przypomni, to inni zaraz zapomną, bo po prostu nie sposób każdą głupotą i niegodziwością pamięci obciążać. To znaczy obciążać można, ale skutki dla psychiki – fatalne.

Kluczową strategią, nie tylko w polityce, jest odwracanie uwagi i pomniejszanie rzeczywistych zagrożeń. Jest to strategia zrozumiała: jak mamy do czynienia ze smokiem, który nie da się nabrać na byle barana wypchanego siarką, to trzeba się zająć ściganiem Skuby, który z braku lepszych pomysłów próbował za pomocą barana problem rozwiązać. To nie jest aluzja do kogokolwiek ani czegokolwiek, tylko opis mechanizmu. Zresztą zwykle to wygląda jeszcze mniej interesująco: ktoś wskazuje na rozpięte spodnie, ktoś inny grzebie w śmieciach tak długo, aż wygrzebie. Czasem to wręcz nie wiadomo, czy chodzi o grzebanie w śmieciach, czy o produkcję śmieci. Grube miliardy dziś idą na to, żeby śmiecia było pod dostatkiem i żeby spoza niego żadna całość się nie objawiła, bo po co? Od całości tylko niepokój, pytania i wyrzuty sumienia, a tak można działać bez konsekwencji. Skazano kogokolwiek w Polsce za głupie i szkodliwe decyzje? Skażą kogoś za to, że dziś szkodliwie i głupio głosuje? Jak skażą, obiecuję ogolić głowę i posypać popiołem.

Piszę to tak trochę natchniony rozmową Rafała Wosia z Dariuszem Karłowiczem w ostatnim numerze „Tygodnika”. Bardzo przyjemnie czytać, jak się dwóch przychodzących z różnych stron ludzi tak ze sobą zgadza, że wydaje się, iż już, już, a w ogóle zgoda narodowa zapanuje. Poza tym ja też bardzo lubię Sofoklesa. I wydaje mi się, że – istotnie – z historii Kreona i Antygony można by dziś wyciągnąć niejeden pożyteczny wniosek, choć nie jestem pewien, czy wyciągnąłbym akurat takie, jakie wyciąga Darek. Mam wrażenie, że żyję w kraju, w którym od pewnego czasu ktoś co chwilę próbuje zamurować jakąś Antygonę, jednak nie w imię mniej lub bardziej racjonalnego projektu politycznego, lecz właśnie dla wspomnianego odwrócenia uwagi. I tyle. Państwo od tych prób słabnie coraz bardziej, ale przecież jeszcze trochę wytrzyma. Można sobie poprawiać nastrój rozważaniem, jak pogubiły się elity w całej Europie, ale popatrzmy trochę na nasze, zwłaszcza na te, w których rękach skupia się obecnie władza. Czy rzeczywiście myślą o „braniu odpowiedzialności za całość” bardziej niż ci, którzy zaczynali przebudowę trzydzieści lat temu? No, nie wiem... Może mi się wzrok pogorszył, ale jakoś tego, przepraszam, nie widzę.

Widzę za to, że – w najlepszym razie – przyjął się model reagowania, o jakim mówi grecko-góralski dowcip. W izbie za stołem siedzi gazda, pali fajkę i słucha, jak w radiu chór deklamuje: „Miłości, któż się wyrwie z twych obierzy, / Kroczysz po morzu i wśród chat pasterzy...”. Naraz z trzaskiem otwierają się drzwi i wpada do środka młody siuchaj. „Gazdo – woła od progu – wasa kobita zdradza was w lesie z sąsiadem!”. „Eee, jaki tam las? Trzy drzewa...”, odpowiada spokojnie gazda, wkłada fajkę do ust i wraca do słuchania „Antygony”. ©

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Poeta, publicysta, stały felietonista „Tygodnika Powszechnego”. Jako poeta debiutował w 1995 tomem „Wybór większości”. Laureat m.in. nagrody głównej w konkursach poetyckich „Nowego Nurtu” (1995) oraz im. Krzysztofa Kamila Baczyńskiego (1995), a także Nagrody… więcej

Artykuł pochodzi z numeru Nr 9/2020