Kremla posag dla Kijowa

Nie chcemy jeździć do Brukseli wagonem III klasy - te słowa premiera Ukrainy Wiktora Janukowycza dobrze oddają frustrację ukraińskich polityków, zawiedzionych brakiem deklaracji zjednoczenia ze strony Unii Europejskiej. Od jesieni ub. roku widać zmianę polityki zagranicznej Kijowa: chłodzenie stosunków z Zachodem i prostowanie ścieżek w stosunkach z Moskwą.

23.05.2004

Czyta się kilka minut

Prezydenci Rosji i Ukrainy spotykają się co kilka tygodni, a 15 maja w podmoskiewskiej rezydencji Władimir Putin przyjął Janukowycza, najpoważniejszego kandydata do urzędu prezydenckiego (wybory mają odbyć się w październiku). Po spotkaniu Putin wystąpił z sensacyjną zapowiedzią zniesienia barier celnych pomiędzy Rosją a Ukrainą; cła i VAT miałyby nie obowiązywać nawet na ropę i gaz. Zabieg ten kosztowałby rosyjski budżet 800 mln dolarów rocznie. Miły prezent. Tylko co Rosja chce w zamian? Tego właśnie nie wiadomo.

Umowa o utworzeniu strefy wolnego handlu w ramach Wspólnej Przestrzeni Gospodarczej (porozumienia zawartego w ub. roku z inicjatywy Moskwy między Rosją, Ukrainą, Białorusią i Kazachstanem i zakładającego usprawnienia w integracji ekonomicznej państw-sygnatariuszy) jest na tym etapie ogólności jedynie protokołem pobożnych życzeń. Politycy deklarują wolę napełnienia tego papierowego bytu konkretną treścią. Trwają uprzejme przepychanki, kto za to zapłaci. Może właśnie Moskwa, choć trudno w to uwierzyć.

Do beczki miodu, jaki obficie spływał w ostatni weekend z ust rosyjskich i ukraińskich liderów, trzeba dodać kilka łyżek dziegciu. Po pierwsze, Ukraina nie wysiadła z “wagonu III klasy" i nadal głosi, że chce do Europy. Po drugie, deklaracje ekonomicznego braterstwa należałoby wpisać w przedwyborczy kontekst - Moskwa dała sygnał, że w wyborach poprze Janukowycza (jako gwaranta polityki prorosyjskiej), a poparcie Moskwy wiele znaczy dla ukraińskich wyborców. Po trzecie, za parę miesięcy może się okazać, że Moskwa nie ma pieniędzy, by pokryć obietnice. Rosja ma i tak dość kłopotów z Białorusią, niesforną “utrzymanką", całkowicie zależną od moskiewskiej kasy. Chyba że silniejsze niż rachunek księgowy, okażą się mocarstwowe ambicje Moskwy, która WPG traktuje jako narzędzie odbudowy dawnych wpływów.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 21/2004