Koniec wspólnoty pamiętania

„TP” 23/2021

21.06.2021

Czyta się kilka minut

Marek Rabij, pisząc w krótkiej nocie o końcu Naszej Klasy, nie wspomniał o charakterze tego portalu. Nie był to prosty poprzednik Facebooka, ale coś w rodzaju wspólnoty pamiętania, którą budowały nie tylko użytkowniczki i użytkownicy, wklejający i komentujący szkolne i rodzinne zdjęcia, ale też interfejs i podstawowe algorytmy. Brakuje nam dyskusji o tym, jak nasze biografie i nasza pamięć formatowane są przez narzędzia i komunikację cyfrową.

Dyskusja ta może otwierać ciekawe wątki: Facebook czy Instagram ma wpływ nie tylko na nasze wybory polityczne czy zakupy online, ale też wizję siebie i własnej czy rodzinnej przeszłości. Fotografie z dzieciństwa publikowane na milionach profili nie są jedynie narzędziem nostalgii, ale archiwum współtworzonym przez interakcje użytkowników, interfejs serwisu i jego algorytmy filtrowania. Te ostatnie nadają kontekst umieszczanym w archiwum zasobom, robiąc to w sposób bezwzględny i ignorujący historie, które stoją za fotografiami.

W 2014 r. Facebook oficjalnie przeprosił za automatyczne generowanie fotograficznych podsumowań w ramach „Year in Review”, na których umieszczono m.in. fotografie urny pogrzebowej, palącego się mieszkania czy zmarłych w tamtym roku dzieci. Problemem staje się również własność naszych zbiorów biograficznych, które w serwisach społecznościowych stają się skomercjalizowaną treścią: w 2016 r. niemiecki sąd oddalił żądanie rodziców tragicznie zmarłej nastolatki, którzy starali się uzyskać kontrolę nad jej kontem facebookowym. Wątki te podejmowano naukowo, np. w 2009 r. w zbiorze „Save As… Digital Memories” (red. Joanne Garde-Hansen, Andrew Hoskins, Anna Reading). „W miarę, jak nasze życie staje się coraz bardziej zdigitalizowane, cyfrowe wspomnienia stają się nami” – czytamy we wstępie.

Koniec Naszej Klasy jest więc nie tylko końcem modelu biznesowego, ale też upadkiem lokalnej infrastruktury pamięci, która – wobec braku jakichkolwiek działań archiwizacyjnych – w Polsce przepada na zawsze.

Autorzy opublikowanych listów dostaną od nas notes KS. BONIECKIEGO.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru Nr 26/2021