Kilka ważnych przyczyn...

Nie jestem w najlepszej formie fizycznej, mam te 81 lat na karku, co dzień naokoło umierają młodsi ode mnie, może i mnie wkrótce przyjdzie pożegnać się z tym światem... - tekst odnaleziony w Archiwum Jerzego Turowicza

15.01.2009

Czyta się kilka minut

Jerzy Turowicz /fot. Wojciech Druszcz /
Jerzy Turowicz /fot. Wojciech Druszcz /

Rzym, 22 kwietnia 1994

Tu chciałbym zapisać kilka przyczyn (nie najważniejszych!), dla których - jeśli Pan Bóg pozwoli - chciałbym pożyć jeszcze trochę, by zrobić czy też powiedzieć kilka rzeczy, które uważam za ważne. Mianowicie chciałbym jeszcze napisać kilka artykułów (takich, których się nie da napisać na kolanie...)

1) O wspaniałym, profetycznym projekcie Ojca Świętego, spotkania - w związku z nadchodzącym tysiącleciem - na Górze Synaj przedstawicieli chrześcijaństwa, judaizmu i islamu oraz o potrzebie, by Kościół zrobił "rachunek sumienia" ze swoich grzechów. (Nikt tego tak jasno przed Janem Pawłem II nie powiedział!)

2) Artykuł o Małej Siostrze Magdalenie od Jezusa i o założonej przez nią wspólnocie Małych Sióstr, jednym z najważniejszych i najpiękniejszych "znaków czasu" w życiu Kościoła dziś. (Artykuł ten "noszę" w sobie od 5 lat, w napisaniu jego ciągle mi przeszkadzają tematy bynajmniej nie ważniejsze, ale - na pozór przynajmniej - pilniejsze.)

3) Artykuł na temat: naród, nacjonalizm, patriotyzm, internacjonalizm, kosmopolityzm, szowinizm... zasadniczy artykuł, który pragnę napisać od zawsze...

4) Artykuł na temat suwerenności państwowej i ograniczenia tej suwerenności przez prawa człowieka, i w związku z tym koniecznej reformy Organizacji Narodów Zjednoczonych.

5) I wreszcie - może jeszcze raz o problemie antysemityzmu. Dlaczego tak bardzo się w ten problem zaangażowałem, na czym polega zagrożenie polskiego etosu i polskiego katolicyzmu przez antysemityzm.

6) No i "Kościół ubogich". Pisałem na ten temat dwa albo trzy razy. Nie dosyć. Ludzie nie rozumieją, że ubodzy mają pierwsze miejsce w Kościele Chrystusowym i co z tego wynika...

Co się udało

Powyższą notatkę znaleziono w archiwum Jerzego Turowicza, w jednej z teczek z roku 1994. Co z tych zamiarów udało się zrealizować?

1. O planach Jana Pawła II związanych z rokiem 2000 pisał Jerzy Turowicz wielokrotnie. Ich najbardziej szczegółowa analiza, jedna z pierwszych w polskiej prasie, znalazła się już w tekście "Odwaga Jana Pawła II", napisanym latem 1994, a opublikowanym w 32. numerze "TP", wkrótce po czerwcowych (13-14.06) obradach nadzwyczajnego konsystorza, czyli Kolegium Kardynałów, którego głównym tematem było przygotowanie Wielkiego Jubileuszu. Naczelny dotarł wówczas do dokumentu roboczego pro memoria, rozesłanego przed konsystorzem do kardynałów - artykuł jest jego omówieniem, skoncentrowanym wokół kwestii dialogu ekumenicznego, projektu spotkania modlitewnego na Górze Synaj i wezwania do kościelnego rachunku sumienia. "Jeśli istotnie niektórzy spośród członków Kolegium Kardynałów przyjęli bez entuzjazmu wysuwaną przez Jana Pawła II propozycję krytycznego spojrzenia na przeszłość Kościoła, to trudno się temu dziwić. Świadczy to tylko o tym, jak bardzo nowa, odważna i śmiała była ta propozycja" - pisał Jerzy Turowicz.

Kilka miesięcy później, w związku z przygotowaniem Wielkiego Jubileuszu, ukaże się list apostolski Jana Pawła II "Tertio millennio adveniente" (10 listopada 1994). Odwołania do tego dokumentu, skomentowanego od razu przez Jerzego Turowicza w tekście "Klucz pontyfikatu" (nr 48/94), będą w jego publicystyce wracały wielokrotnie (zob. np. "Dobro i zło w Kościele", nr 20/95). Na zaproszenie redakcji "Więzi" (nr 3/96) podejmie temat rachunku sumienia Kościoła w Polsce, w tym również - rachunku sumienia środowiska "TP".

2. Tekst o małej siostrze Magdalenie został ukończony w Tyńcu: z zapisków w kalendarzu Jerzego Turowicza na rok 1994 wynika, że przebywał w opactwie benedyktynów między piątym a dziesiątym listopada (z jednodniowym wyjazdem do Krakowa na rozmowy o przygotowaniach do jubileuszu 50-lecia "TP") specjalnie, aby napisać "Jak zaczyn w cieście". Artykuł ukazał się jeszcze w numerze Bożonarodzeniowym (51-52/94). Turowicz nie zdążył natomiast - choć miał to w planach latem 1998 - zrecenzować opublikowanej przez Wydawnictwo Księży Marianów książki "Wołanie pustyni", biografii małej siostry Magdaleny autorstwa Kathryn Spink.

3. Jerzy Turowicz pisał kilkakrotnie o perspektywie zjednoczenia Polski z Unią Europejską (choćby po wizycie biskupów polskich w brukselskiej siedzibie Unii, nr 46/97), frapował go także dyskutowany w 1997 r. w polskich mediach problem "narodowości śląskiej" (wywołany przez rejestrację przez Sąd Wojewódzki w Katowicach Związku Ludności Narodowości Śląskiej; zob. "Czy Korfanty był Polakiem?", 42/97), ale "zasadniczy" artykuł na wspomniany temat nigdy nie powstał.

4. Idea reformy ONZ znalazła najpełniejsze odzwierciedlenie w tekście "Na marginesie jugosłowiańskiej misji Tadeusza Mazowieckiego", opublikowanym w kwietniu 1997 w księdze pamiątkowej z okazji 70. rocznicy urodzin Premiera ("Tadeusz Mazowiecki - polityk trudnych czasów"). "My Polacy bardzo dobrze wiemy, jak cenna i ważna jest zasada suwerenności międzynarodowej. Ale nie powinna być ona traktowana jako absolut. Jeśli gdzieś łamane są w sposób ewidentny i drastyczny podstawowe prawa człowieka, to społeczność międzynarodowa nie ma prawa do obojętności, nie ma prawa tego tolerować". Turowicz proponował, aby państwa łamiące prawa człowieka poddawano kontroli międzynarodowej. "Odmowa poddania się takiej kontroli - motywowana zasadą nieingerencji - oznacza praktycznie przyznanie się do winy i powinna niemal automatycznie pociągać za sobą nakładanie sankcji". W wypadkach skrajnych - tu padł przykład Ruandy - ONZ powinna mieć prawo nawet do interwencji zbrojnej wbrew woli władz państwa. Udzielone przez Marka Edelmana w kwietniu 1999 wsparcie dla prowadzonych przez NATO bombardowań Jugosławii w obronie Albańczyków z Kosowa, wydaje się więc być po myśli Turowicza...

Ale były i inne problemy, związane z funkcjonowaniem wspólnoty międzynarodowej. Przed konferencją ONZ na temat przeludnienia i rozwoju w Kairze (nr 36/94) Turowicz pisał: "Dążenie do rozwiązania problemów związanych z przeludnieniem drogą zahamowania przyrostu naturalnego przy pomocy antykoncepcji, aborcji czy nawet sterylizacji, zamiast wielkiego zaangażowania na rzecz promocji ludzkiego i ekonomicznego rozwoju krajów trzeciego świata na zasadach sprawiedliwości społecznej, świadczy o egoizmie państw »pierwszego świata«".

5. O antysemityzmie, niestety, przyszło Jerzemu Turowiczowi pisać jeszcze nieraz. Przypomnijmy kilka okoliczności: 50. rocznica wyzwolenia obozu Auschiwitz i oświadczenia Komisji Episkopatu Polski do Dialogu z Judaizmem oraz Konferencji Episkopatu Niemiec (nr 6/95). Wypowiedź prałata Henryka Jankowskiego o mniejszości żydowskiej w rządzie i o gwieździe Dawida wpisanej w symbole swastyki, sierpa i młota (28/95). Watykańskie sympozjum, poświęcone "korzeniom antyjudaizmu w środowisku chrześcijańskim" (nr 45/97). Opublikowany tydzień później słynny artykuł ks. Stanisława Musiała "Czarne jest czarne" - w dyskusji, jaką wywołał, Redaktor Naczelny zabiera głos w marcu 1998, polemizując z ks. Waldemarem Chrostowskim. Dokument watykańskiej Komisji ds. Kontaktów Religijnych z Judaizmem "Pamiętamy: refleksje nad Szoa" (nr 13/98).

Podczas sporu o Żwirowisko Jerzy Turowicz jest już zbyt chory, by przygotować większy artykuł. Podpisuje jedynie (m.in. z Wisławą Szymborską i Czesławem Miłoszem) list otwarty do premiera Buzka: "Sprawa krzyży oświęcimskich nie przestaje niepokoić Polaków, obrażać Żydów, zaprzątać światową opinię. (...) Czas położyć temu kres, nie chować się za zbędnymi procedurami". A na kilkanaście dni przed śmiercią pisze w liście do ks. Musiała: "Drogi Staszku, z prawdziwym zachwytem przeczytałem Twój znakomity - i jakże ważny! - wywiad dla »Gazety Wyborczej«. Potwierdza on słuszność decyzji o przyznaniu Ci »polskiego Pulitzera«! - czego Ci serdecznie gratuluję. Dumny jestem, że dostałeś go za artykuł drukowany w »Tygodniku«! Masz rację stuprocentową pisząc, że nacjonalizm i antysemityzm są największą słabością Kościoła polskiego. To dlatego ten Kościół nie potrafi sobie poradzić ze żwirowiskiem, z ks. Jankowskim, z o. Rydzykiem i Radiem Maryja. Co prawda, coraz więcej ludzi w tym Kościele zaczyna to rozumieć (także i dzięki Tobie!), ale to jeszcze długa droga!".

6. Większy tekst o "Kościele ubogich" nie powstał.

MO

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]