Kilka uwag o Czarnogórze

W tekście „Czarnogóra - najmłodszy naród Europy” (,,TP” nr 41/2001) Artur Balcer nietrafnie opisał kilka faktów. Czarnogórcy są narodem starszym, mają bogatszą kulturę niż Serbowie, a także Akademię Nauk, Bibliotekę Narodową, Muzeum Narodowe, Bibliografię Narodową, Związek Pisarzy itd. Autor pisze, że średniowieczne państwo czarnogórskie Zeta (Duklja) między X a XIII w. było ,,monarchią katolicką”, którą opanowali prawosławni Serbowie. Choć istniała archidiecezja barska, od 1199 r. metropolia dukljansko-barska, a niektóre plemiona serbskie z tego terytorium przyjęły

katolicyzm, Duklja/Zeta nie była wyłącznie katolicka. W adriatyckiej części obecnej Czarnogóry przeważają prawosławni.

W średniowieczu nie istniało państwo Serbii albo Czarnogóry, tylko wiele państewek walczących ze sobą lub wrogami. Z powodu dużych różnic cywilizacyjnych plemiona, dziś nazywane czarnogórskimi, do XIX wieku nie zjednoczyły się. Nazwa ,,Crna Gora” pochodzi z XV w. i odnosi się do tzw. Starej Czarnogóry, mniejszej od dzisiejszej, która narodziła się po wyzwoleniu z niewoli tureckiej, weneckiej i austriackiej. Nowożytna Czarnogóra powstanie zawdzięcza rodowi Petroviciów i Kościołowi prawosławnemu, którego zwierzchnikiem był monarcha. Do dzisiaj Kościół nie uzyskał auto-kefalii (o czym decyduje patriarcha Konstantynopola) i nie uległ ,,serbizacji”. Jest jednak podzielony: obok rezydującego w Cetinju oficjalnie uznawanego metropolity, działa drugi, popierany głównie przez Partię Liberalną i ludzi skupionych wokół poety Jevrema Brkovicia.

Poeta ten dobrze ilustruje sprawę tożsamości obywateli b. Jugosławii. Brković, założyciel Dukljanskiej Akademii Nauk, na kongresach pisarzy Jugosławii pojawiał się z laską Njegosa, którą zabrał z Cetinjskiego muzeum, naśladując fizycznie i artystycznie mistrza nazywanego ,,czarnogórskim Mickiewiczem”. Mówił o sobie, że jest „wielkim Czarnogórcem”. Później jednak został ,,wielkim Jugosłowianinem”, a następnie „wielkim Serbem”. Po rozpadzie Jugosławii mieszkał w Chorwacji, opluwając Serbów i Czarnogórców. Gdy Zagrzeb i Belgrad zaczęły normalizować stosunki, wrócił do Czarnogóry odrzuciwszy wpierw Njegosa, a szczególnie jego „Górski wieniec” (utwór poświęcony Karadziordziowi, przywódcy I powstania serbskiego z 1804 r., które dla nas na Bałkanach znaczy tyle, co Powstanie Listopadowe dla Polaków; dzieło to zapoczątkowało walkę wyzwoleńczą Czarnogórców). Wtedy też założył Akademię Nauk.

Warto wyjaśnić również kwestie dotyczące języka. Czarnogórcy posługują się językiem serbskim lub serbochorwackim. W tym języku tworzyli pisarze czarnogórscy: od Njegosa do tłumaczonego w Polsce Bulatovicia. Czarnogórskim natomiast nazywa się jego odmianę kolokwialną. Większość pisarzy tworzyła w czarnogórskim, niezależnie od tego, gdzie żyli (a żyli przede wszystkim w Belgradzie) oraz czy podkreślali swą narodowość, czy nie.
Według Balcera, Vuk Karadzić stał się ojcem nacjonalizmu serbskiego, co łączy go z Mi-loseviciem i Radovanem Karadziciem. Wyjaśnij-my: Vuk Karadzić (1787-1864) był romantykiem. Znał Goethego i braci Grimm, wybitnych Austriaków, Czechów, Polaków (Mickiewicza), Rosjan, Chorwatów, Słoweńców, popierających jego reformę językową i odnowę serbskiego, który po czterowiekowej niewoli tureckiej niemal przestał istnieć. W duchu XIX-wiecznej etnologii za podstawę serbskiego wziął język ludowy i dialekt sztokawski. Karadzić interesował się folklorem, historią Dalmacji, Slawonii, Bośni, Czarnogóry oraz austriackiej części Serbii. Dzięki niemu Europa poznała serbską poezję ludową, a Mickiewicz poświęcił jej uwagę w wykładach paryskich.

Z tekstu wynika, że w 1918 r. nowo powstała Jugosławia (państwo Serbów, Chorwatów i Słoweńców) narzuciła Czarnogórze zwierzchnictwo. W Jugosławii panowała wówczas serbska dynastia Karadziordziewiciów, spokrewnionych z czarnogórskim rodem Petroviciów. Czarnogórcy dominowali w nowym państwie, choć niektórzy z nich byli jego przeciwnikami, bo wraz z powstaniem Jugosławii tracili własne królestwo.

Tito trzymał Jugosławię żelazną ręką i na pozór wszyscy byli z tego niezadowoleni, ale nikt się otwarcie nie buntował. Po śmierci Tity pluralizm w Jugosławii (niemal wszystkie partie były nacjonalistyczne) doprowadził do wojen, w których uczestniczyli również Czarnogórcy. Balcer nie wspomina, że Milo Djukanović współpracował z Miloseviciem i tworzył ostatnią konstytucję Jugosławii, z którą dziś się nie zgadza. Wątpliwa jest dokonana przez Balcera interpretacja nacjonalizmów w b. Jugosławii. Dlaczego nacjonalizm czarnogórski ma być patriotyzmem, a nie szowinizmem? Czarnogórcy nie byli ofiarami Milosevicia. Pozostawali do dziś w Jugosławii, bo im to odpowiadało, szczególnie ze względów ekonomicznych.

BISERKA RAJCIĆ (Belgrad)

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 1/2002