Kiedy już mam czas

Powiedz, co robisz z wolnym czasem, a powiem ci, kim jesteś.

31.05.2015

Czyta się kilka minut

 /
/

Do widzenia, wybaczy pan, ale ja nie mam czasu.
Powrócę, nie mogę czekać, nie mam czasu.
Kończę ten list, bo nie mam czasu.
Rad bym wam pomógł, ale nie mam czasu.
Nie mogę się zastanawiać, czytać, jestem zawalony, nie mam czasu.
Chciałbym się pomodlić, ale nie mam czasu.
Ty rozumiesz Panie, oni nie mają czasu”...

Tak pisał o naszym czasie Michel Quoist i, zwracając się do Boga, konkludował:

„Nie mylisz się, gdy rozdajesz ludziom czas,
Dajesz każdemu czas, by uczynił to, co chcesz, aby uczynił,
Ale nie trzeba tracić czasu,
Marnować czasu.
Zabijać czasu”.

Powiedz, co robisz z wolnym czasem, a powiem ci, kim jesteś. Można to odnosić do poszczególnych indywiduów i dospołeczności. Odpowiedzi na pytanie, kim więc są – obserwowani z tego punktu widzenia – wypoczywający Polacy, poszukują socjologowie. Badanie CBOS z 2010 r., analizując sposoby spędzania przez Polaków niedziel, ujawniło, że na pierwszym miejscu jest oglądanie telewizji (52 proc. badanych), następnie życie rodzinne (36 proc.) oraz odpowiedź „siedzę, leżę, wypoczywam”, którą zaznaczyło aż 27 proc. respondentów. Te badania przyniosły jeszcze jeden intrygujący wynik: większość tych, którzy jako najczęściej wybierany przez siebie sposób spędzania wolnego czasu wskazują te właśnie, bierne sposoby, jednocześnie deklarują, że „chcieliby w tym czasie wyjeżdżać za miasto oraz korzystać z dóbr kultury i innych rozrywek”. Przyczyną tego rozdwojenia, jak wynika z badań, zwykle nie jest brak środków materialnych, lecz po prostu preferowanie w praktyce odpoczynku biernego. Tej problematyce poświęcamy szczególną uwagę w tym wydaniu „Tygodnika”. Może to komuś posłuży jako rodzaj testu pod hasłem: „dowiedz się, kim jesteś”.

Według badań GUS przeciętny Polak swoim wolnym czasem dysponuje tak: 2 godz. 50 min. na oglądanie TV i czytanie prasy; 1 godz. 10 min. na życie towarzyskie; 23 min. na sport, za który uważamy także spacer; 16 min. na realizację hobby i pasji; 13 min. na praktyki religijne, wolontariat.

Zainteresowanych problematyką wolnego czasu odsyłam do materiałów w głębi numeru. Tu chciałbym zwrócić na jeden tylko element uwagę, na tzw. „zabijanie czasu”, o którym pisze cytowany na wstępie Quoist. Wiele sposobów spędzania czasu, z królującą wśród nich telewizją, może służyć jako alibi zabezpieczające przed ryzykiem spotkania się z sobą samym. Intensywna praca zawodowa, podobnie jak intensywna „aktywność wypoczynkowa”, wypełniają nam czas i głowę. A gdzie czas na lekturę poważniejszej literatury (nawet jeśli „czytanie prasy” obejmuje lekturę „Tygodnika Powszechnego”!)? Gdzie czas na refleksję nad taką właśnie lekturą, nad życiem, śmiercią i światem? Codzienny pośpiech wytwarza w nas odruchy, których nie umiemy się pozbyć nawet w czasie bez pośpiechu.

W świecie, coraz częściej także w Polsce, ludziom spragnionym ciszy, modlitwy, refleksji wychodzą naprzeciw klasztory, proponując spędzenie tam kilku dni, niekiedy pod warunkiem – jak w przypadku krakowskich kamedułów – zachowania milczenia, klasztornego rytmu dnia z możliwością pracy fizycznej i nocnymi modlitwami. To tylko jedna z propozycji. Piszę o tym, byśmy w coraz mądrzejszym i coraz atrakcyjniejszym organizowaniu sobie odpoczynku (urlopu), w poszukiwaniu sposobów, by w wolnym czasie się nie nudzić, lub przez roztargnienie – nie zapomnieli o własnej, zmęczonej, skołowanej duszy. ©℗

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Urodził się 25 lipca 1934 r. w Warszawie. Gdy miał osiemnaście lat, wstąpił do Zgromadzenia Księży Marianów. Po kilku latach otrzymał święcenia kapłańskie. Studiował filozofię na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Pracował z młodzieżą – był katechetą… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 23/2015