Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Kościół przez wiele stuleci był zwolennikiem bardzo surowych kar. Pamiętamy, jak szybko i przykładnie karał różnych innowierców, heretyków, myślicieli, kobiety uznane za czarownice czy plemiona, które nie od razu chciały się nawrócić. Dopiero w ostatnich dziesięcioleciach, a zwłaszcza po Soborze Watykańskim II, na pierwszy plan wysunęło się miłosierdzie, a jego blask rozświetlił naszą wiarę.
Jesteśmy podobno najmocniej wierzącym narodem w Europie. Widać wiara wiarą, a kara karą.
Damnatio
Rzym starożytny też miał spory rejestr kar. Od poprzedzanej nieraz torturami śmierci, przez samobójstwo przedstawiane ofierze jako propozycja nie do odrzucenia, aż po wygnanie do jakiejś odległej prowincji czy na słabo zaludnioną wyspę. Była jeszcze kara podyktowana wyjątkową zawziętością władzy. Nazywała się damnatio memoriae - zatrata pamięci. Imię skazanego usuwano z pomników, stel, tablic, a nawet wyskrobywano ze wszystkich dokumentów pisanych.
Dziwna rzecz, historia przechowała znacznie więcej imion skazanych na niepamięć niż tych, którzy tę karę orzekali. Warto o tym pamiętać.
Konferencje
Ach, ileż to zagadek, niuansów i nowości w dzisiejszych konferencjach prasowych. Kiedyś nader rzadkie - dziś częste jak wysyp grzybów podczas deszczowej jesieni. Kiedyś będące popisem oratorskim, dziś - widoczną męką konferencjonisty; język się plącze, gramatyka szwankuje, panika w oczach, nie wiadomo, co zrobić z rękami... Dawniej zwoływali je najwyżsi dostojnicy, dziś również samorządowcy, tabuny urzędników, posłanki i posłowie, doradcy, osoby, które czują się obrażone, i osoby, które chcą kogoś obrazić. Dawniej według konferencji można było nastawiać zegarki, dziś są wielokrotnie przesuwane, opóźniane. Osobnym zjawiskiem są konferencje-deski. Celują w nich dwaj wicepremierzy zwołujący konferencje jako deski ratunkowe wtedy, kiedy znów spadną im sondaże.
Cóż... tempora mutantur. Mores też.