Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Tak można streścić reformę watykańskich finansów. Ten rok miał być jej zwieńczeniem, a być może skończył się katastrofą.
Wiele się zmieniło. Watykan odzyskał zaufanie europejskich organów kontrolnych, dba o przejrzystość swoich interesów, wygrzebał się z niejednej wizerunkowej wpadki – jak choćby zakup luksusowej nieruchomości w Londynie. Wprowadzono jasne zasady przetargów, poleciały głowy kilku urzędników, w tym bliskiego współpracownika papieża, kard. Angela Becciu, oskarżanego o korupcję i nepotyzm. Rękę na finansach Watykanu trzyma Sekretariat Ekonomiczny. Dostał w zarząd nawet niepodlegające dotąd zewnętrznej kontroli fundusze Sekretariatu Stanu.
Budżetowi grozi jednak zapaść. Na dokładne dane za 2020 r. trzeba poczekać, ale tak źle jeszcze nie było. Kasa świeci pustkami, fundusz emerytalny stracił płynność. Wygasło najważniejsze źródło gotówki – ruch pielgrzymkowy i turystyczny (zwłaszcza sprzedaż biletów do Muzeów Watykańskich). Spadły wpływy z wynajmu nieruchomości. Zmniejsza się ofiarność darczyńców, głównie z USA i Niemiec. To będzie ciężki rok. ©℗