Irlandczyk nad Sommą

Alex Dowdall, irlandzki historyk: Choć na froncie zachodnim walczyło wielu moich rodaków, ich poświęcenie długo było uważane za mniej godne upamiętnienia niż walka o niepodległość przeciw Brytyjczykom.

11.07.2016

Czyta się kilka minut

 / Fot. tcd.academia.edu
/ Fot. tcd.academia.edu

PATRYCJA BUKALSKA: Somma to jeden z symboli I wojny światowej na froncie zachodnim. Czy jest coś specyficznego w brytyjskim spojrzeniu na to, co działo się w Pikardii między lipcem a listopadem 1916 r.?

ALEX DOWDALL: Nad Sommą walczyło wiele narodów, a pamięć o tej bitwie wygląda odmiennie w różnych krajach. Np. dla Francuzów większe znaczenie ma Verdun – symbol wszystkich zmagań na froncie zachodnim. Natomiast dla Brytyjczyków Somma była najbardziej krwawą ze stoczonych przez nich bitew i wiele legend z nią związanych – np. jak to brytyjscy żołnierze wolnym krokiem maszerują przez „ziemię niczyją” 1 lipca 1916 r. – określiło w ogóle pamięć o I wojnie.

Mówimy o Brytyjczykach, ale armia Imperium składała się z przedstawicieli wielu narodów. Byli tu też irlandzcy ochotnicy. Ich historia jest intrygująca. Kilka miesięcy wcześniej w Dublinie wybuchło powstanie, stłumione przez Brytyjczyków. O tych powstańcach się pamięta, a ochotnicy nad Sommą są niemal zapomniani, choć było ich znacznie więcej. Dlaczego?

Historia udziału Irlandczyków w bitwie nad Sommą i w ogóle na froncie zachodnim w szeregach armii brytyjskiej jest skomplikowana i przez wiele lat była kwestią drażliwą. Przyczyn tego stanu rzeczy było wiele, dużą rolę odgrywały nie tylko kwestie polityczne, ale też religijne. Już wtedy oddziały irlandzkie były wewnętrznie podzielone.

Ile ich było? 

Walczyły trzy irlandzkie dywizje. Pierwsza, patrząc chronologicznie, to 10. Dywizja Irlandzka. Składała się z ochotników z całej Irlandii, byli w niej zarówno katolicy, jak też protestanci. Ona nie walczyła nad Sommą – była natomiast pod Gallipoli, w Grecji i Palestynie. Druga to 36. Dywizja Ulsterska, jej żołnierze pochodzili tylko z Ulsteru [określenie Irlandii Północnej, należącej do Zjednoczonego Królestwa – red.] i byli głównie protestantami. Trzecia to 16. Dywizja Irlandzka, postrzegana jako najbardziej nacjonalistyczna i katolicka. Dywizje 36. i 16. walczyły nad Sommą, ale ich historie zostały zapamiętane w zupełnie inny sposób.

Jak to możliwe? 

Te dwie dywizje były odbiciem politycznych i religijnych podziałów w Irlandii. To sprawiło, że przez wiele lat istniały konkurujące ze sobą narracje o Sommie: jedna w Republice, druga w Irlandii Północnej. Po powstaniu niepodległej Irlandii irlandzkie zaangażowanie w bitwie nad Sommą popadło w zapomnienie – najpierw powoli, a po 1945 r. coraz szybciej. Udział w I wojnie u boku Brytyjczyków był uważany za mniej godny upamiętnienia niż walka o niepodległość przeciw Brytyjczykom. Inaczej było w Irlandii Północnej, gdzie wyczyny 36. Dywizji na stałe wpisały się w pamięć ludową i zaczęły symbolizować poświęcenie protestanckiej, lojalistycznej społeczności w obronie Zjednoczonego Królestwa i Imperium. Do dziś obraz Jamesa Beadle’a „Bitwa nad Sommą – atak Dywizji Ulsterskiej” wisi na honorowym miejscu w ratuszu w Belfaście.

A obecnie?

Dopiero niedawno zaczęto czynić wysiłki, aby wyjść poza podziały w kwestii upamiętniania I wojny. Dzięki staraniom takich osób jak była prezydent Irlandii Mary McAleese próbowano odzyskać wspólną historię udziału Irlandczyków w tej wojnie i wykorzystać to do wspierania pokoju i pojednania. Np. rok po bitwie nad Sommą, w czerwcu 1917 r., obie dywizje – 16. „ulsterska” i 36. „katolicka” – walczyły ramię w ramię pod Messines. W 1998 r. zbudowano tam pomnik ku czci wszystkich irlandzkich żołnierzy poległych w I wojnie światowej – tych z północy i południa, katolików i protestantów. W ostatnich latach próbowano tak samo podejść do bitwy nad Sommą i pokazać, że dotknęła ona Irlandię jako całość, a nie tylko jedną ze społeczności.

Dlaczego Irlandczycy w ogóle zgłaszali się na ochotnika do brytyjskiej armii?

Odpowiedź zależałaby od tego, komu postawilibyśmy to pytanie... A jest ono ważne, bo w przeciwieństwie do reszty Zjednoczonego Królestwa, w Irlandii nie było wtedy obowiązkowego poboru i wszyscy, którzy poszli stąd na wojnę, byli ochotnikami. Wielu historyków uważa, że czynnikiem decydującym była sytuacja ekonomiczna. Irlandia była bardzo biedna, panowało duże bezrobocie. Ale choć mogło to mieć znaczenie, nie można zapominać o zbiorowych motywacjach – na ochotników wpływała postawa ich sąsiadów, krewnych, członków ich klubów itd. Nie zapominajmy też o wybuchowej sytuacji na podzielonej scenie politycznej. Latem 1914 r. nastąpiła mobilizacja wojenna, ale z różnych powodów. Unioniści mobilizowali się w obronie Zjednoczonego Królestwa i tzw. Oddziały Ochotników z Ulsteru stworzyły podstawę 36. Dywizji. Z kolei większość nacjonalistów uważała, że wojna to szansa na wzmocnienie postulatu autonomii: mieli nadzieję, że ich wsparcie skłoni brytyjski rząd do wyjścia naprzeciw irlandzkim pragnieniom. Ale w ich gronie też były różnice zdań. W efekcie ok. 80 proc. Irlandzkich Ochotników [paramilitarna organizacja, założona przez irlandzkich nacjonalistów – red.] wstąpiło do brytyjskiej arli się unikać kłopotów i podnieść po frontowych doświadczeniach. Trwający konflikt na pewno im w tym nie pomógł.

Jak Somma pamiętana jest dziś? 

W Irlandii bitwa jest teraz upamiętniona jako część Dekady Setnych Rocznic, czyli serii uroczystości odnoszących się do stulecia ważnych wydarzeń w historii kraju w latach 1912-22. Obecny rok jest bardzo ważny, wcześniej mieliśmy rocznicę powstania wielkanocnego. Wprawdzie w Republice Irlandii bitwa nad Sommą nie wywołuje aż takiego zainteresowania, ale rząd zaplanował wiele uroczystości, w tym pokaz filmu o bitwie, będzie też przedstawienie teatralne. To pokazuje, jak wiele się zmieniło w ciągu ostatnich 50 lat: teraz bitwa jest upamiętniana na całej wyspie. ©℗

Dr ALEX DOWDALL jest irlandzkim historykiem, pracuje w Centre for War Studies w Dublinie. Jego książka, poświęcona losom ludności cywilnej na froncie zachodnim I wojny światowej, ukaże się w przyszłym roku.


CZYTAJ TAKŻE:

Niemal pięć miesięcy walk, 12 km zdobytego terenu i 20 tys. żołnierzy zabitych jednego tylko dnia – to bilans bitwy nad Sommą. Najkrwawsza w brytyjskiej historii, zaczęła się sto lat temu. Tekst Patrycji Bukalskiej.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Dziennikarka działu Świat, specjalizuje się też w tekstach o historii XX wieku. Pracowała przy wielu projektach historii mówionej (m.in. w Muzeum Powstania Warszawskiego)  i filmach dokumentalnych (np. „Zdobyć miasto” o Powstaniu Warszawskim). Autorka… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 29/2016