Händel: muzyka w srebrzystych plasterkach

Georg Friedrich Händel, kompozytor niemiecki, wykształcony w ojczyźnie, dojrzały we Włoszech, zmarł jako największy kompozytor angielski 250 lat temu, 14 kwietnia 1759 r. W czasie niedawnego pobytu w Polsce trafiłem akurat na rocznicę, miałem więc okazję wiele o nim mówić, krzyczeć i machać rękami, odkrywając przy tym, jak bardzo jest on wciąż nieobecny w polskich salach koncertowych. Mój "katechizm haendlowski przeznaczony jest dla tych, którzy przeczuli, że Händel to gigant, ale nie są pewni, jak go ogarnąć...

05.05.2009

Czyta się kilka minut

Przeboje

Händel to nie tylko "Mesjasz", "Muzyka na wodzie" i "Muzyka sztucznych ogni". Jeżeli jednak, Drogi Czytelniku, utworów tych nie masz jeszcze w kolekcji, spraw je sobie pod dyrekcją Neville'a Marrinera, dokładając cudowne cykle Concerti grossi op. 3 i 6 oraz koncerty organowe z solistą George'em Malcolmem. Wszystkie te płyty zrealizowała w latach 70. firma Decca - przy czym pamiętać należy, że niektóre utwory Marriner nagrywał później dla innych wytwórni, nie dorównując sam sobie. Jego orkiestra grała wprawdzie na instrumentach "współczesnych", ale grała wspaniale, ze świetnym wyczuciem stylu. Pomimo upływu lat, płyty te nic nie straciły ze swego blasku.

"Barokowego" "Mesjasza" polecić trzeba w wykonaniu Paula McCreesha (Archiv 1996), a uzupełnić nagraniem Marca Minkowskiego (Archiv 1997) i piękną interpretacją Christophera Hogwooda (Oiseau-Lyre 1979), który jako jedyny używa chóru chłopięcego. Oba cykle orkiestrowe najpiękniej gra John Eliot Gardiner (Philips 1991, 1983), choć świetne są również płyty Jordiego Savalla (Astrée 1993), a ostatnio "Muzyka sztucznych ogni" włoskiego zespołu Zefiro (Sony 2006).

Opery

Teatr operowy Händla wymaga, jak wszystkie, dwóch składników: największych śpiewaków na świecie i genialnego dyrygenta. Niestety, ta idealna konfiguracja zdarzyła się dotąd na płytach tylko parę razy. Szczególną ostrożność zalecamy w odniesieniu do nagrań Alana Curtisa (różne wytwórnie), gdzie doskonałe obsady borykają się z kiepskim dyrygentem.

Rinaldo (1711)

Pierwsza opera włoska napisana przez Händla dla Londynu to właściwie reklamówka: młody zdobywca pokazuje, co potrafi, pisząc nawet dla siebie... długą solówkę klawesynową. Polecamy nagranie Christophera Hogwooda, który, w przeciwieństwie do konkurencji, ma doskonałą obsadę i świetnie czuje naturalny puls, śpiewność i taneczny rytm muzyki Händla. Szkoda tylko, że w roli tytułowej zrezygnował z Ewy Podleś, która uczestniczyła w tournée.

Daniels, Bartoli, Orgonasova, Finley, Fink, Taylor, Mehta; dyr. Hogwood (Decca 1999)

Giulio Cesare (1724)

Gdy 18 lat temu ukazało się nagranie René Jacobsa (Harmonia Mundi), wielu słuchaczy odkryło arcydzieło schowane dotąd za ciężką kotarą tradycji. Minkowski podbił stawkę, zbierając jeszcze lepszą obsadę i prowadząc całość swobodniej, naturalniej, z większym bogactwem odcieni i gorętszym sercem.

Mijanovic, Kožena, von Otter, Hellekant, Mehta; dyr. Minkowski (DG 2002)

Tamerlano (1724)

Sułtan Bajazet z tej opery to triumf tenora nad kastratem: Francesco Borosini musiał być nie lada artystą, skoro natchnął Händla do napisania sceny śmierci z III aktu. Opera doczekała się niedawno świetnego nagrania... greckiego, bez żadnej gwiazdy na afiszu. Warto je uzupełnić spektaklem z Madrytu (DVD), gdzie Bajazeta śpiewa Placido Domingo.

Spanos, Katsuli, Christoyannis, Nesi;

dyr. Petrou (MD+G 2006)

Rodelinda (1725)

Jedno z arcydzieł Händla wciąż czeka na "swoje" nagranie. Ponieważ trzeba je znać koniecznie, najlepiej wyposażyć się w DVD przedstawienia z Glyndebourne - uzupełniając je zapowiedzianym wznowieniem... starego nagrania Briana Priestmana (Westminster 1964), z udziałem kilku wspaniałych śpiewaków, w tym Maureen Forrester.

Antonacci, Scholl, Streit, Winter, Stefanowicz, Chiummo; dyr. Christie (NVC Arts, 1998)

Ariodante (1735)

Mistrzowskie libretto, niewyczerpana inwencja, brylantowa rola napisana dla jednego z najsławniejszych kastratów w dziejach (Giovanniego Carestiniego) - a do tego najlepsze wykonanie w dyskografii operowej Händla. Anne Sofie von Otter wyciska łzy swym lamento z II aktu, a Minkowski dowodzi ostatecznie, że nie ma dziś sobie równych w tym repertuarze.

Von Otter, Dawson, Cangemi, Podleś,

Croft, Sedov; dyr. Minkowski

(Archiv 1997).

Alcina (1735)

Mniej akcji, więcej pokrętnych uczuć: miłosny labirynt, gdzie wszyscy zwodzą siebie i innych. Primadonna, Anna Strada, wzięła rewanż na Carestinim, choć i ten nie miał powodów do zażaleń... Stare nagranie Bonynge'a (Sutherland, Berganza...) pokazało, jak to należy śpiewać, choć niekoniecznie co ów śpiew oznacza. To zrozumiemy lepiej w kompletnym i wiernym partyturze nagraniu Hickoksa.

Auger, Jones, Harrhy, Kuhlmann;

dyr. Hickox (EMI 1985)

Oratoria

Il Trionfo del Tempo

e del Disinganno (1707)

Bezczelny dwudziestolatek przybył do Włoch, w parę miesięcy nauczył się wszystkiego i pobił gospodarzy. "Trionfo..." to typowy dla epoki alegoryczny moralitet; jego ton - świecki, lecz wniosek w niebo wpatrzony. Minkowski nagrał ten klejnot w roku 1988, a choć śpiewaków miewał odtąd lepszych, bo doń powraca nieustannie, prawdą i wyrazem nikt mu nie dorównał.

Poulenard, Smith, Stutzmann, Elwes;

dyr. Minkowski (Erato 1988)

La Resurrezione (1708)

Oto religijny bliźniak poprzedniego utworu, objawiony przez Hogwooda w roku 1981. Jego nagranie wciąż jest godne uwagi, lecz i tu również Minkowski zawładnął dyskografią.

Massis, Smith, Maguire, Ainsley, Naouri;

dyr. Minkowski (Archiv 1995)

Acis and Galatea (1718)

Pierwsze arcydzieło Händla w języku angielskim, miniopera pastoralna, liryczna, komiczna i tragiczna zarazem, rozśpiewana i tkliwa. Najlepiej tu wszystko uchwycił Gardiner, który ma pięknych solistów.

Burrowes, Rolfe Johnson, Hill, White;

dyr. Gardiner (Archiv 1978)

Saul (1739)

Jeszcze nie skończył z operą włoską, a już otworzył nowy rozdział, pisząc angielską, biblijno-szekspirowską tragedię, sam sobie wyznaczając cele i środki. Optymalną wersję podpisał Gardiner, bo Pan Zastępów Jacobsa zbyt jest gburowaty, a McCreesha - zbyt poczciwy. Warto wszakże posłuchać dwóch par z nagrań mniej udanych: Thomasa Allena i Margaret Marshall u Philipa Ledgera (EMI 1981), Paula Esswooda i Anthony'ego Rolfe Johnsona u Harnoncourta (Teldec 1985).

Miles, Brown, Dawson, Ainsley, Ragin;

dyr. Gardiner (Philips 1989)

Israel in Egypt (1739)

Jedyny w swoim rodzaju fresk chóralny, gdzie akcja ustępuje żywym obrazom i wizjom pełnym grozy (plagi egipskie). W obu swych wersjach Gardiner stosuje, niestety, śpiewaków z chóru, zamiast prawdziwych solistów, ale chór ma olśniewający. W starszym nagraniu zyskujemy bezcenny hymn żałobny "The Ways of Zion", który towarzyszył oratorium.

Solistes, Monteverdi Choir and Orchestra; dyr. Gardiner (Erato 1978)

L'Allegro, il Penseroso

ed il Moderato (1740)

Jeden z najoryginalniejszych utworów Händla, diament czystej wody, wyznanie miłości do Anglii, oparte na poezji Miltona, którą uzupełnił finałem Wielebny Charles Jennens. To być może najpiękniejsze nagranie Gardinera, wiodącego w ekstazie niezrównany chór i znakomitych solistów.

Smith, McLaughlin, Kwella, Hill, Varcoe;

dyr. Gardiner (Erato 1980)

Semele (1744)

Sięgając po zapomniane libretto Williama Congreve'a, Händel napisał najświetniejszą... operę angielską między "Dydoną" Purcella i Brittenem. Stworzył też nieśmiertelną postać kobiecą, Manon-Bardot, ambitną, zmysłową i rozbrajająco naiwną. Idealnego nagrania wciąż brak, ale John Nelson ma chyba najlepszą obsadę.

Battle, Aler, Horne, Chance, Ramey;

dyr. Nelson (DG 1990)

Hercules (1745)

27 lat temu Gardiner wykazał, że w swym dramacie muzycznym Händel dorównał Sofoklesowi. 9 lat temu Minkowski nagrał nową, pełniejszą wersję partytury, a drążąc głębiej jeszcze, tchnął w nią żarliwego ducha. W roli Dejaniry-Otella wspaniała Anne Sofie von Otter.

Walker, Smith, Rolfe Johnson, Tomlinson, Denley; dyr. Gardiner (Archiv 1982)

Von Otter, Dawson, Daniels, Croft, Saks;

dyr. Minkowski (Archiv 2000)

Belshazzar (1745)

Po erotycznej tragikomedii i tragedii psychologicznej - biblijna tragedia historiozoficzna, dzieje upadku bluźniercy z ręki "nowych sił" i na oczach zrozpaczonej, mądrej matki. Zakupiwszy płytę Pinnocka, trzeba jeszcze posłuchać Felicity Palmer i Paula Esswooda w nagraniu Harnoncourta, najlepszym, jakie wniósł on do dyskografii Händla.

Augér, Robbin, Rolfe Johnson, Bowman; dyr. Pinnock (Archiv 1990)

Theodora (1750)

Händel, który kochał to dzieło, nie miał żadnych złudzeń co do jego szans na popularność. Zbyt wiele tu subtelności, dyskretnych uczuć, żarliwości i zwątpienia. Na płytach ten genialny utwór nie udał się w pełni nikomu (McCreesh, Archiv 2000, ma kiepskich solistów), trzeba go więc słuchać z DVD Williama Christiego z Glyndebourne (wyłączywszy obraz), uzupełniając je kreacjami wokalnymi z nagrania Somary'ego (Vanguard 1968; Heather Harper, Maureen Forrester, Alexander Young).

Upshaw, Daniels, Hunt, Croft, Olsen;

dyr. Christie (NVC Arts 1996)

Jephtha (1751)

Wzrok gaśnie powoli, a los ludzki widać coraz jaśniej, bez złudzeń, lecz w blasku nadziei. Dzieje Jeftego - od zuchwałego grzechu, poprzez otchłań, aż po okrutne przebaczenie - najlepiej poznać w nagraniu Marcusa Creeda, pamiętając o śpiewakach Somary'ego (Vanguard 1968; Young, Forrester, Watts) i Marrinera (Decca 1979; Rolfe Johnson, Marshall, Hodgson, Esswood). Kiedy Richard Croft wreszcie to nagra, z Minkowskim za pulpitem?

Ainsley, Oelze, Denley, Köhler, George;

dyr. Creed (Berlin Classics 1993)

Inne utwory wokalne

Dixit Dominus (1707)

Utwór obowiązkowy, w dwóch wersjach: Gardinera (Erato 1976) i Minkowskiego (Archiv 1998, obok paru innych, genialnych psalmów). Póki ktoś tego dobrze nie nagra w stosownej obsadzie solistycznej.

Kantaty włoskie

Setka dzieł na różne głosy, w tym parę płyt niezbędnych: Janet Baker z Leppardem (EMI 1967: "Armida abbandonata" i "Ah, crudel, nel pianto mio"; Philips 1972: "Lucrezia"), Helen Watts (Decca 1961) i antologia Magdaleny Koženy z Minkowskim (Archiv 1999). Minioperę "Apollo i Dafne" znajdziecie... w Kanadzie (Dorian 2000; Gauvin, Braun; dyr. Labadie).

Muzyka instrumentalna

Concerti grossi op. 3

Narzucony Händlowi montaż fragmentów teatralnych, w najżywiej teatralnym nagraniu Minkowskiego (Erato 1992).

Concerti grossi op. 6

12 arcydzieł. Polecam nagranie Arte dei Suonatori (dyr. Martin Gester, BIS 2007), roztańczone, rozśpiewane, uczuciowo przebogate, po haendlowsku naturalne i zdrowe.

Koncerty organowe

op. 4, 7 i dodatki

Najlepszy komplet nagrali Daniel Chorzempa i Jaap Schroeder (Philips 1975). Są jednak dwa nowe, niepodobne do siebie nagrania samego op. 4:

pełen wigoru Ottavio Dantone (Oiseau Lyre 2008) i fantazyjny, rozkosznie pstrokaty Lorenzo Ghielmi

(Passacaille 2007).

***

Do następnej rocznicy wystarczy.

Radosnego słuchania - Alleluja!

Piotr Kamiński jest krytykiem muzycznym, autorem m.in. monumentalnego przewodnika "Tysiąc i jedna opera".

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 19/2009