Reklama

Ładowanie...

Gabinet oczywistości

13.03.2018
Czyta się kilka minut
Muzeum II Wojny Światowej nie jest martyrologiczną politgramotą i dlatego nie podoba się obecnej władzy. Ale to nie znaczy, że nie można go krytykować.
Fragment bocznej fasady gdańskiego muzeum JOANNA RUDNIAŃSKA
O

Ogdańskim Muzeum napisano już niemało, tak o samej wystawie, jak i o politycznych sporach jej towarzyszących. Tak to się bowiem w Polsce na ogół dzieje, że rzeczy o treści wyższej i uniwersalnej wchodzą w obiektywy kamer dopiero wtedy, gdy rozgorzeje wokół nich jatka polityczna.

Najpierw odbyła się więc wielomiesięczna batalia, gdy minister kultury podjął – skuteczną – próbę odwołania twórcy i pierwszego dyrektora placówki Pawła Machcewicza. Na początku lutego o Muzeum było znów głośno w politycznym kontekście, kiedy tenże minister wyznaczył nową radę. W jej składzie znaleźli się m.in. wszyscy autorzy krytycznych ekspertyz, które ponad rok temu posłużyły jako argumenty przeciwko pozostawieniu Machcewicza na stanowisku. Można się na to zżymać, ale można i widzieć pozytywy: sporo osób odwiedziło Muzeum z przekory i lansu, pod hasłem „chcę zobaczyć, zanim PiS zamknie”.

...
13877

DZIĘKUJEMY, ŻE NAS CZYTASZ!

Żeby móc dostarczać Ci więcej tekstów najwyższej dziennikarskiej próby, prosimy Cię o wykupienie dostępu. Wykup i ciesz się nieograniczonym zasobem artykułów „Tygodnika”!

Masz już konto? Zaloguj się

Dostęp trzymiesięczny
69,90 zł

Przez 92 dni będziesz mieć dostęp do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum. 

Dostęp roczny
199,90 zł

360 zł 160 zł taniej (od oferty 10/10 na rok)
365 dni nieograniczonego dostępu do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum. 

Dostęp 10/10
10,00 zł

Przez 10 dni będziesz mieć dostęp do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum. 

Napisz do nas

Chcesz podzielić się przemyśleniami, do których zainspirował Cię artykuł, zainteresować nas ważną sprawą lub opowiedzieć swoją historię? Napisz do redakcji na adres redakcja@tygodnikpowszechny.pl . Wiele listów publikujemy na łamach papierowego wydania oraz w serwisie internetowym, a dzięki niejednemu sygnałowi od Czytelników powstały ważne tematy dziennikarskie.

Obserwuj nasze profile społecznościowe i angażuj się w dyskusje: na Facebooku, Twitterze, Instagramie, YouTube. Zapraszamy!

Newsletter

© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]