Reklama

Ładowanie...

Francois Rabelais „Gargantua i Pantagruel” (1534)

22.12.2016
Czyta się kilka minut
Klasyka, to oczywiste, ożywia się i otrząsa z kurzu w czasie – jak ujmował to Ryszard Przybylski, jej nieprzekupny strażnik – „marnym”.
J

Jest tym, o czym lepiej się pamięta, kiedy jest źle. Waruje na półce jak wierny Sfinks. Łypie okiem – stajemy przed regałami i czujemy, że z niektórych książek idzie jakieś ciepło, enigmatyczne promieniowanie, podczas gdy inne wsiąkły w siebie, ugrzęzły w papierze.
Napór wydarzeń (marnych) jest dziś, na jakąkolwiek tylko półkulę spojrzeć, tak mocny i bezwzględny, że myśl wędruje od razu tam, gdzie ze zdarzeń czyni się fanfaronadę, z głośnych pewności wesołą siekaninę, a z języków oficjalnych, z przekazów duszącej doksy – cyrk rzeczowników. Czyli do Rabelais’go, jego „Gargantui i Pantagruela”. Śmiech, zwłaszcza tak cudownie inteligentny jak u Rabelais’go, ironiczny i autoironiczny, gdy trzeba, gruby, gdy trzeba, cienki, jest, jak dobrze wiadomo, najlepszą odtrutką na powszechne trucie. Boi się go każda władza, czymkolwiek by była; bohaterowie Rabelais’go połykają rzeczywistość (...

2581

DZIĘKUJEMY, ŻE NAS CZYTASZ!

Żeby móc dostarczać Ci więcej tekstów najwyższej dziennikarskiej próby, prosimy Cię o wykupienie dostępu. Wykup i ciesz się nieograniczonym zasobem artykułów „Tygodnika”!

Masz już konto? Zaloguj się

Dostęp trzymiesięczny
69,90 zł

Przez 92 dni będziesz mieć dostęp do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum. 

Dostęp roczny
199,90 zł

360 zł 160 zł taniej (od oferty 10/10 na rok)
365 dni nieograniczonego dostępu do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum. 

Dostęp 10/10
10,00 zł

Przez 10 dni będziesz mieć dostęp do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum. 

Napisz do nas

Chcesz podzielić się przemyśleniami, do których zainspirował Cię artykuł, zainteresować nas ważną sprawą lub opowiedzieć swoją historię? Napisz do redakcji na adres redakcja@tygodnikpowszechny.pl . Wiele listów publikujemy na łamach papierowego wydania oraz w serwisie internetowym, a dzięki niejednemu sygnałowi od Czytelników powstały ważne tematy dziennikarskie.

Obserwuj nasze profile społecznościowe i angażuj się w dyskusje: na Facebooku, Twitterze, Instagramie, YouTube. Zapraszamy!

Newsletter

© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]