Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Do kontynuowania protestów, trwających od kilkunastu dni, wzywają też inne związki zawodowe. Po tym, jak w środę 11 grudnia premier Édouard Philippe ogłosił szczegóły reformy, demonstrowano w całym kraju: stały pociągi i paryskie metro, blokowano porty. Minister odpowiedzialna za transport Élisabeth Borne mówi, że strajki w czasie świąt, gdy więcej ludzi niż zwykle jest zdanych na komunikację publiczną, byłyby „nieodpowiedzialne”.
Reforma ma uprościć system wyjątkowo skomplikowany i przyznający wiele przywilejów różnym grupom. Ponadto, choć wiek przejścia na emeryturę (62 lata) nie będzie podniesiony, to pełne świadczenia mają otrzymać ci, którzy będą pracować co najmniej do 64. roku życia. Rząd zapewnia, że policjanci, żołnierze, pielęgniarki czy nauczyciele nie stracą na reformie. Uderzy ona natomiast np. w pracowników metra i kolei państwowych – dziś mogą przejść na emeryturę w wieku, odpowiednio, 56 i 57 lat.
Plany rządu utrudnia też napięty klimat społeczny: obecne protesty nakładają się na trwające od wielu miesięcy manifestacje antyprezydenckiego ruchu „żółtych kamizelek”. ©℗