Filozof, grzesznik, święty

Pod patronatem kard. Franciszka Macharskiego, przy krakowskim klasztorze augustianów zorganizowano Colloquium Augustinianum (2 i 3 grudnia). W kaplicy św. Doroty debatowano, jak odczytać dziś nauczanie urodzonego 1650 lat temu doktora Kościoła.

12.12.2004

Czyta się kilka minut

Nauka Augustyna, jednego z najwybitniejszych filozofów chrześcijańskich, wydaje się coraz mniej fascynować współczesnych. Chociaż jego dzieła liczą w sumie ponad pięć milionów słów, sprawiają wrażenie nie w pełni zrozumianych i odkrytych, zaś w rezultacie - anachronicznych. Jednak wraz z rozwojem Kościoła ostatnich dziesięcioleci pojawiła się konieczność zinterpretowania jego myśli przez pryzmat współczesności. Taką próbę - w duchu ekumenizmu oraz dialogu ze światem - podjęli filozofowie, teologowie i językoznawcy, zgromadzeni w klasztorze przy kościele św. Katarzyny.

Jednym z celów spotkania było znalezienie wspólnego mianownika w augustiańskim nauczaniu, który mogliby zaakceptować wszyscy chrześcijanie. W debacie - podzielonej na tematyczne bloki związane z różnymi wymiarami życia Augustyna - pojawiły się wątki celibatu i dziewictwa, prawdy, miłości czy zbawienia. Przez wszystkie dyskusje przewijał się zasadniczy dla teologii, nieobcy także biografii samego św. Augustyna i szczególnie przez niego traktowany problem - grzech.

Zasadnicza teza spotkania głosiła, że zrozumienie zagadnień cierpienia i grzechu stanowi conditio sine qua non autentycznej mądrości chrześcijanina. Wyzwolenie się od zła jest zdaniem Augustyna tak samo ważne dla duchowego rozwoju, jak dążenie ku dobru. W “Wyznaniach" zaznaczał, że istnieje wiele dróg, którymi można iść do Boga - niektóre są szybsze, inne są pewniejsze. Natomiast jedyną rzeczą, która się nie zmienia, jest autorytet prawdy Chrystusa. Podstawowym zadaniem chrześcijanina jest dążenie ku Niemu, przy wyraźnym zastrzeżeniu, że człowiek w tych poszukiwaniach ma prawo popełniać błędy. Naprawdę ważne jest, żeby nigdy nie było końca wędrówki ku Bogu, bo wedle biskupa Hippony sama droga ku Niemu jest nieskończona. Tylko dzięki ciągłemu rewidowaniu własnych poglądów i poszukiwaniu nowych rozwiązań możliwe staje się lepsze zrozumienie innych i nawiązanie dialogu. I przede wszystkim właśnie do przesłania o tolerancji chcieli nawiązać pomysłodawcy i uczestnicy colloquium.

- Bardzo nam zależało na szeroko rozumianym ekumenizmie, na prawdziwej wymianie poglądów, teologicznym dialogu - mówi o. Wiesław Dawidowski, jeden z organizatorów konferencji. - Nauczanie św. Augustyna może stać się podstawą dla pojednania między ludźmi i religiami.

Jednym z powodów konfliktów między Kościołami był brak porozumienia w kwestiach szczegółowych. Marginalne spory prowadziły niejednokrotnie do wrogości i rozlewu krwi, oddalając od siebie wyznawców Chrystusa. Omawiając postrzeganie nauki św. Augustyna w luteranizmie i prawosławiu - nota bene prawosławie, ze względu na poglądy biskupa w sprawie Trójcy Świętej, uznaje go wyłącznie za błogosławionego - postanowiono odnaleźć nauki, które mogłyby stać się zwornikiem na powrót jednoczącym poróżnione wyznania. Takim spoiwem mogłaby zostać nauka Augustyna na temat Eucharystii oraz treść stosunkowo niedawno odkrytego “Kazania Dolbeau 26" (zagadnienie przedstawił dziekan Instytutu Patrystycznego z Rzymu, o. Robert Dodaro).

Zgodnie z nimi “jedność Kościoła w ciele Chrystusa" należy rozumieć nie tylko jako sakrament komunii, ale także jako węzeł pokoju i miłości. Znak pokoju, często - niestety - ograniczony do skinięcia głową podczas Mszy, urasta do symbolu prawdziwej jedności w Chrystusie. Zbawienie zależy przede wszystkim od pokory, przejawiającej się w uznaniu równości wszystkich ludzi i szerzeniu wśród nich miłości. Nawiązanie do przykazania miłości z Ewangelii św. Jana (13, 34) staje się najważniejszym obowiązkiem człowieka.

Przez wieki Kosciół bardzo rygorystycznie podchodził do ewangelizacji - uznając, że poza nim nie ma zbawienia. Odwołanie do wspomnianych powyżej nauk wskazuje, że Augustyn, chociaż często kojarzony z wrogością wobec pogan, w rzeczywistości był w tym przypadku bardzo otwarty. Uznawał, że nie można winić ludzi za nieznajomość Objawienia, dlatego dopuszczał zbawienie znajdujących się poza Kościołem, jeśli w poszukiwaniu absolutu odznaczą się kontemplacją i pokorą. Temat, przez wielu dawnych teologów uznawany za tabu, dziś ulega rewizji.

- Ludzie powinni lepiej poznać naukę św. Augustyna. Świat się zmienia i Kościół też musi się zmieniać, inaczej stanie się ufortyfikowaną, ale opustoszałą warownią - podkreślił jeden z księży, biorących udział w dyskusji. - Mamy siłę, żeby stawić czoło problemom, przyznać się do błędów i naprawiać je z pomocą Ducha Świętego.

Wielokrotnie podkreślano, że współczesny Kościół nie może stać się więźniem własnej doktryny, bo w przeciwnym razie czeka go agonia. Nauka Augustyna w uznaniu zgromadzonych na konferencji jest doskonałym punktem wyjścia dla szerzenia idei otwartości i zbliżenia. Bp Bronisław Dembowski powiedział, że dla dobra chrześcijaństwa podobnych spotkań - poświęconych biskupowi Hippony - powinno być więcej.

- Bardzo bym chciał, żeby nie skończyło się na jednym colloquium, ale żeby udało się organizować podobne spotkania cyklicznie - mówi o. Dawidowski. - Idealnie byłoby, gdyby nasza kolejna konferencja odbyła się z przedstawicielami różnych religii.

Jan Meisel-Dobrzański jest studentem Wyższej Szkoły Europejskiej im. ks. Józefa Tischnera w Krakowie.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 50/2004