Europa nie dogoni...

...Stanów Zjednoczonych w tempie rozwoju gospodarczego - przyznała w ub. tygodniu Komisja Europejska. Równocześnie przedstawiła nową wersję Strategii Lizbońskiej. Pierwotnie był to ambitny plan nowego podejścia do gospodarki i polityki społecznej, zakładający uczynienie z Europy do 2010 r. najbardziej konkurencyjnej gospodarki świata.

13.02.2005

Czyta się kilka minut

Przewidywał liberalizację handlu i usług wewnątrz Unii, ograniczenie państwowych barier dla przedsiębiorczości, stawiał na gospodarkę opartą na wiedzy i innowacyjnych technologiach, zakładał uelastycznienie polityki socjalnej i restrukturyzację wydatków publicznych (m.in. miała to być recepta na bezrobocie i starzenie się kontynentu). Okazało się jednak, że interesy krajów członkowskich Unii (zwłaszcza najsilniejszych) bądź wpływowych lobbies nie zawsze są zgodne z wizją rozwoju całej wspólnoty. Swoje zrobił też bałagan kompetencyjny w samej Unii i naturalny strach przed innowacjami wśród decydentów i społeczeństw.

Cele nowego wariantu Strategii są skromniejsze, choć unijni oficjele są świadomi, że pozycja Unii na światowej mapie gospodarczej wciąż się pogarsza. Powiększa się nie tylko dystans do USA, ale także do Chin. Tymczasem rezygnacja z wizji lizbońskiej jest na rękę jedynie przeciwnikom reform. Chodzi nie tylko o to, że będą grać tym argumentem w brukselskich korytarzach. Wykorzystają także fakt, że wśród społeczeństw Unii nasilić się może, przynajmniej podświadomie, nastrój rezygnacji i pragnienie zachowania status quo. Zwłaszcza że i tak opór przeciw reformom jest olbrzymi: niechęć panuje przede wszystkim wobec pomysłów ograniczenia protekcjonizmu i przebudowy systemu pomocy społecznej i polityki emerytalnej.

Skutki zmiany unijnej strategii odczuje także Polska. Inaczej dzielone będą unijne pieniądze, mniejsza będzie motywacja polityków do forsowania zmian, powiększą się zapewne obawy społeczne wobec reform. Polsce zaś - która wciąż musi doganiać nie tylko USA, ale i europejską czołówkę - powinno zależeć na wprowadzeniu w życie wszystkich pierwotnych pomysłów Strategii Lizbońskiej: rynkowych, edukacyjnych, socjalnych i ekologicznych.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 07/2005