Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Prace nad projektem nowej ustawy rozpoczęły się w Sejmie w 1990 r. „Ustawa o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży”, po burzliwych sporach z udziałem Kościoła, została przyjęta 7 stycznia 1993 r. Wprowadziła ona karę więzienia do 2 lat „za spowodowanie śmierci dziecka poczętego” z wyjątkiem trzech sytuacji, gdy: (1) ciąża stanowiła zagrożenie dla życia lub poważne zagrożenie dla zdrowia matki; (2) badania prenatalne wskazują na ciężkie i nieodwracalne uszkodzenie płodu oraz (3) zachodzi uzasadnione podejrzenie, że ciąża powstała w wyniku czynu zabronionego.
Gdy do władzy doszło SLD, w sierpniu 1996 r. Sejm uchwalił nowelizację ustawy, m.in. zezwalającą na aborcję także w przypadku „ciężkich warunków życia lub trudnej sytuacji osobistej kobiety”, którą podpisał prezydent Kwaśniewski. Została ona zaskarżona do Trybunału Konstytucyjnego. Trybunał orzeczeniem z 28 maja 1997 r. podważył prawomocność nowelizacji, argumentując, że przez użycie nieprecyzyjnych sformułowań naruszyła konstytucyjne gwarancje dla życia ludzkiego.
Rok temu „Fundacja PRO – Prawo do życia” po zebraniu 600 tys. podpisów złożyła w Sejmie obywatelski projekt całkowicie zakazujący aborcji, który przepadł w głosowaniach z powodu licznych wad prawnych. 30 maja tego roku parlamentarzyści Solidarnej Polski złożyli w Sejmie projekt nowelizacji likwidującej przesłankę eugeniczną, umożliwiającą aborcję z powodu wad genetycznych.